ga-ga chwała bohater
/ 88.220.125.* / 2007-01-17 11:05
Po przeczytaniu wszystkich poniższych wypowiedzi muszę stwierdzić, że .... wszyscy mają rację ... po trosze, ale w każdej wypowiedzi tkwi nutka prawdy.
Problemem jest to, że to nie lakarze powinni strajkować, a zwykli pacjenci domagając się należytej, na miarę XXI wieku opieki zdrowotnej. Nie bez kozery użyłem stwierdzenia "opieki zdrowotnej" bo dotyczy ona całości spraw związanych ze zdrowiem, w tym (a nawet przede wszystkim) edukacji zdrowotnej, profilaktytki.
Natomiast jeżeli pacjenci "tolerują" taki stan rzeczy, tj. kolejki, zapisy etc. to niestety lekarze mogą domagać się jedynie kolejnych apanaży, tak jak każda grupa zawodowa. Są oni jednak na przegranej sytuacji bo nie mogą się wszyscy na raz zwolnić - "krwawy Ludwik" może ich zgodnie z prawem "wsadzić w kamasze" (proszę zwrócić uwagę jak niwiele jest takich zawodów, co znowu jest argumentem za podwyżkami).
Moim skromnym zdaniem jedynym wyjściem z sytuacji jest umożliwienie rozwoju prywatnej opieki zdrowotnej w sposób systemowy, a nie jak dotychczas poprzez stwarzanie pozorów. Jest wiele przykładów rozwiązań funkcjonujących w świecie - i to bardzo skutecznie. Konstytucja zapewnia każdemu "bezpłatne" leczenie, ale nie jest zaznaczone na jakim poziomie. Najlepszym rozwiązaniem jest utworzenie całkowicie prywatnych "kas chorych". Każdy jednak zmuszony byłby do odprowadzania składek zdrowotnych, ale według własnego uznania do której "kasy". Jednocześnhie miałby możliwość na podwyższenie "standardu" świadczeń, czy też jego rozszerzenie poprzez dopłaty.
Nasze pieniądze po pierwsze wiadomo byłoby gdzie są, po drugie składane byłyby na rachunku przypisanym do pacjenta, po trzecie dopiero taki rynek wpłynąłby na realne zarobki całego białego personelu ...
Jest tylko jedno ale ... musi być "wola polityczna" by oddać "dobra stanowiska" w prywatne ręce, a nie kolego z partii ...