Wprowadzić wreszcie kasy fiskalne na wszelkie usługi medyczne i co za tym idzie uszczelnić a właściwie zacząć wreszcie rozliczać pieniądze wydatkowane z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Teraz jest tak że idąc np. do dentysty raz płaci NFZ a drugi raz za ta samą usługe płaci pacjent do ręki lekarzowi który oczywiście tych dochodów nigdzie nie wykazuje a sama usługę wykonuje w gabinecie nie swoim prywatnym.
Dopóki nie zacznie sie poważnie traktować rozliczanie ciężkich miliardów które są w Funduszu Zdrowia dotąd możemy sobie bawić się w kotka i myszkę dalej i udawać że sie coś robi.
Babki w kiblach maja kasy, taksówkarze maja kasy a jakoś lekarze, adwokaci itp. dziwnym trafem kas nie mają .
Mówi się o podnoszeniu ilości pieniędzy w systemie i ciągle że ich brak. W ten sposób zawsze będzie brak choćbyśmy nie wiem ile wpompowali w system bo pieniądze są trwonione , brak nad nimi kontroli i jakiegokolwiek sensownego rozliczenia. Ten system to normalna patologia na każdym szczeblu.

Widać jak na doni, o co naprawdę chodzi lekarzom. O utrzymywanie własnych folwarków za nasze pieniądze i w naszych szpitalach....Jasne! Lepiej dorobić na łapówkach i wizytach bez podatku dochodowego, niż związać się na stałe i zapewnić sobie przyzwoitą pensję, ale pozbawioną wielkpańskiej swobody... Sarmaci w białych kitlach..

Wiem, że w prywatnych szpitalach dobrze zarabiają, więc na czym stracą?
na łapówkach wymuszanych od pacjętów?
Lub mają za małe kwalifikacje i obawiają się że nie podołają, bo tam trzeba się wykazać.