pola989930
/ 178.183.198.* / 2013-07-15 09:24
Widzimy niereformowalność Kościoła,a co zatem nie nadążanie za zmianami następującymi w świadomości wiernych.Dlaczego ksiądz,można powiedzieć mający charyzmę,postępujący zgodnie z nauką ewangelii,zdobywający uznanie wiernych i to w dobie zachwiania autorytetu Kościoła jest wrogiem jego zwierzchników.Ten człowiek zamiast być stawiany jako wzór,jest atakowany.Ilu takich księży przedwcześnie zostało odesłanych na emeryturę.Odnoszę wrażenie,że instytucji kościelnej zależy tylko na zachowaniu przestarzałych już struktur,niemożliwości zrozumienia potrzeby zmian,podążających za zmianami,jakie przyjmuje coraz bardziej świadome środowisko wiernych.Kościół w Polsce chce mieć wpływ w wszystkie działania i w każdej sferze,a jest to rola państwa.A politycy ustępują.Ustępują w imię czego?Chyba,że konstytucja nie jest w Polsce najwyższym aktem prawnym.Rozdział państwa od kościoła,to czczy zapis?Sposób wprowadzenia i rektyfikacji konkordatu do końca zgodny z konstytucją?Te wszystkie żądania zwrotu majątków w pełni zgodne z sumieniem chrześcijanina?Nawoływania z ambon do rozwiązania sejmu,to nie zdrada wobec demokracji?Słowa kazań wpajające ludziom,że Smoleńsk to zamach przed podaniem ostatecznego wyjaśnienia tej katastrofy?Nie wiem jak w świadomości ludzi wierzących odbije się decyzja przełożonych ks.Lemańskiego.Przypuszczam,że utratą zaufania do dostojników Kościoła.A jest ono już nadwyrężone.Niestety rozwiązanie tego sporu nie będzie po myśli parafian ks.Lemańskiego i jego samego.A może głos zabiorą księża,którzy musieli decyzją swoich biskupów opuścić swoje parafie,bo pozwolili sobie mieć własne zdanie.A może dostojnicy polskiego Kościoła nie są zdolni do otworzenia swoich umysłów na nauki papieża Franciszka?A przecież nauki najwyższego zwierzchnika, następcy św.Piotra na stolicy apostolskiej muszą być przyjmowane i niesione do wiernych.