piopoipop
/ 195.212.74.* / 2007-07-12 09:57
Czyli powtórka z rozrywki. Kolejna kłótnia kartoflano-buraczanego małżeństwa. Najpierw sobie nawrzucają, od chamów i warchołów, a potem pogodzą się w łóżku, tj. przy konsumowaniu owoców władzy. Miłość w tym małżeństwie jest zbyt wielka, by się rozpadło. Milość do władzy, stołków i profitów oczywiście, nie do siebie.
Lepper może by i się obraził, ale przecież stanowiska, pieniądze... Kaczyński tak łatwo rozwodu nie dostanie.
Podobnie jak Kaczyński z Rydzykiem. Chętnie weźmie w twarz od księdza, byle by tylko nie stracić posagu który Rydzyk wniósł do związku - tych radiomaryjnych głosów.
Ech, zbyt ukochali władzę by mieć jakąś godność...