Zacznie od wyprzedaży wszystkiego, co może stanowic jakas wartosc. Nastepnie "wezmie" się za ziemie, (Ukraina ma wiele ziemi). Znajac zycie, będzie również "ratowal" budżet państwa podwyżkami podatkow, wprowadzaniem roznego rodzaju
VAT-ow, akcyzy na wszystko co mozliwe... Kazda pomoc Banku Swiatoweg ma swój koszt. Podobnie jak pomoc UE... Kiedy wszystko będzie wyprzedane, wtedy Ukraine zaprosza do negocjacji w Brukseli... Inna sprawa jest taka, ze "ekonomie" według Balcerowicza może prowadzic człowiek który zakonczyl nauke na poziomie gimnazjum... Przeciez ten szarlatan już raz im "doradzal" i podziękowali mu bardzo szybko...