Po pierwsze - nie "mają być", bo dopiero trwa dyskusja, jest propozycja strony pracodawców.
Po drugie- nie liczby godzin pracy przypadających na etat, a okresów rozliczeniowych, w których te 40godz./ tydzień/ etat się rozlicza.
Czasowo zresztą już takie rozwiązanie funkcjonowało do końca 2011 r. w ramach ustawy antykryzysowej- okres mógł wynosić nawet 12 miesięcy.
Obecna regulacja w tym zakresie -
art. 129, art. 130, art. 135, art. 136 § 1, art. 137, art. 140 KP:
http://prawo.money.pl/kodeks/pracy/dzial-szosty-czas-pracy