przeciez to nie ma byc likwidacja jak sie mowi tylko reorganizacja pracy. wszsytkie placowki beda nadal pracowac tylko sady z malych miejscowosci w ktorych maja wolne moce przerobowe sedziowie beda przypisywani do spraw z duzych miast gdzie jest tlok i sprawy sie korkuja... za tym samym idzie ze male sady nie beda juz osobnymi jednostkami i nie beda mialy swoich 'prezesow' lezc beda odpowiadac instytucjom z miast wiekszych.. walka o stolki...
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/