polalala
/ 87.239.72.* / 2015-12-26 17:56
jestem asystentem kierownika i jednocześnie przeciwieństwem lizusa. w każdej pracy potrafiłam najwięcej powiedzieć szefowi prosto w twarz. niestety nie każdemu się to podobało, choć zawsze zachowywałam się na poziomie, bez chamstwa. później trafiłam na osobę, która to doceniła. oczywiście chciałaby, żebym jej donosiła i to, co uznaję za karygodne przekazuję do załatwienia w jej ręce, ale w większości przypadków trzymam sztamę z ekipą i staram się sama rozwiązywać problemy. mam u niej szacunek i nawet jakbym "podpadła", raczej nie traktowałaby mnie źle tak, jak innych, którzy boją się odezwać. ciętą ripostą i intelektem więcej zdziałamy niż wchodzeniem bez wazeliny.