Forum Forum prawneKarne

Łódzki mandat z 'odmową' zamiast podpisu - płacić czy nie?

Łódzki mandat z 'odmową' zamiast podpisu - płacić czy nie?

proszeopomoc / 178.73.44.* / 2011-11-26 20:09
Dość skomplikowana sprawa, ale proszę o pomoc. Przyjechałam z Warszawy do Łodzi na dwie godziny. Ponieważ jest sobota wszystko w okolicach dworca jest pozamykane, więc kupiłam dwa bilety ulgowe dwudziestominutowe. Wsiadłam do 69 i skasowałam jeden z nich. Podeszła kontrolerka i kontroler, stwierdzili, że nie umiem czytać, bo to bilet warszawski a nie łódzki. Skąd ja do cholery miałam wiedzieć że w Łodzi są automaty z biletami z innego miasta? No ale dobra, moja nie uwaga. Informują mnie, że mogę zapłacić 35zł teraz, a potem kwota będzie znacznie wyższa. Powiedziałam, że okej zapłacę teraz. Otworzyłam portfel, prawie że się na mnie nie położyli zaglądając. Miałam sporo pieniędzy, bo musiało mi jeszcze starczyć na parę rzeczy w tym bilet powrotny do stolicy. Dałam im 50zł bo inaczej nie miałam. Stwierdzili, że nie będą się pieprzyć z rozmienianiem. Gdy ja przeleciałam się po całym autobusie i rozmieniłam to kobieta która wcześniej wypisywała mandat (to za dużo powiedziane, była totalnie nie rozgarnięta, nie potrafiła sama tego wypisać i cały czas pytała tego faceta co ma zrobić) stwierdziła, że mandat jest już wypisany na 100zł, podpis i nara. Facet już wysiadł, z tą kobietą zaczełam się kłócić, postanowiła k***** że mam podpisać. W końcu rzuciła mandat gdzie w miejscu podpisu jest 'ODMOWA'. Więc teraz tak - nie ma mojego podpisu, czy mandat jest ważny? Gdy nie podpisałam, to nie mieli obowiązku wezwać policji? Podkreślam, że spisywali mnie z legitymacji szkolnej. Przecież mogłam ją zgubić i każdy mógł okazać tą właśnie legitymację. Jej zaginięcia w przeciwieństwie do dowodu nie trzeba zgłaszać. Co warto w takiej sytuacji zrobić? Czekać na polecony i pisać odwołanie, że nigdy mnie nie było w Łodzi, ale legitymacje już dawno temu zgubiłam i mam nową?
Proszę o pomoc,
Katarzyna

Najnowsze wpisy