Wszystkim czytającym powyższy artykuł należą się pewne dodatkowe informacje, nie zawarte w tym artykule.
40% podwyżka jest wynikiem szeregu czynników, które miały miejsce w ostatnich latach:
szereg zwolnień i redukcji etatów i wzrastająca ilość obowiązków z tym związana, spadek wartości pieniądza,
ciągle rosnące ceny powodujące wzrost kosztów w gospodarstwach domowych,
wzrastający przychód firmy, który połączony z brakiem jakichkolwiek podwyżek powoduje to, że pracodawca kosztem pracowników (a nie usprawnień związanych z bardziej efektywnym zarządzaniem) zwiększa swój zysk netto ze sprzedaży,
Wszystkie te czynniki składają się na taką wartość podwyżki, jednak, i to jest tutaj najważniejsze strona związkowa deklaruje chęć negocjacji tej stawki tak, aby zarówno pracownicy jak i pracodawca mogli być zadowoleni z zawartego kompromisu.
Powyższe słowa potwierdza protokół rozbieżności podpisany przez obydwie strony, w którym czytamy o chęci negocjacji strony Związkowej w celu zawarcia kompromisu.
Strona pracodawcy odpowiada na takie oznaki dobrej woli słowami, które raczej są jednoznaczne i nie budzą wątpliwości:
"negocjacje w tym zakresie z góry skazane są na niepowodzenie"
Widać więc jednoznacznie przyczyny protestu: brak jakiegokolwiek dialogu ze strony pracodawcy.