Piotrek60
/ 85.2.197.* / 2013-01-30 16:09
Może niech specjalista od akumulatorów zostanie prezesem LOT? Linia miała już 10 takich prezesów "specjalistów" od wszystkiego z wyjątkiem lotnictwa. Weźmie telefon i zadzwoni, bo oczywiście nie wie, że jest umowa LOT z Boeingiem, która LOT nie daje żadnych praw ani możliwości dochodzenia roszczeń, podobnie jak było z 3,5 letnim opóźnieniem dostaw. A gdyby nawet, to nie wie, że Boeing nie trzyma na składzie samolotów, żeby w razie czego dostarczyć je LOT. A dziennikarz też zdaje się wziąl telefon i zadzwonił zanim pomyślał.