Ponizej moj post z bankiera.pl:
Musze sie odniesc do niektorych postow, w ktorych Olechnowicz jest mieszany z blotem. Otoz leszcze wypowiadajace sie w ten sposob nie maja zielonego pojecia ani o inwestowaniu ani o biznesie.
Obserwuje kariere Olechnowicza od kilkunastu lat i musze przyznac, ze jest obok wiceprezesa Nokii (Polaka na emigracji), jednym z niewielu menedzerow, ktory zrobil miedzynarodowa kariere.
Otoz nalezy zaczac od tego, ze on restrukturyzowal Zamech w Elblagu po jego przejeciu przez ABB, by awansowac potem na prezesa firmy w Polsce. Po kilku latach zostal on awansowany do Centrali firmy w Szwajcarii na stanowisko dyrektora odpowiadajacego za region srodkowo-wsch. Europy. Dopiero po przejeciu firmy przez Alstom, zmienil prace i nawet dziwilem sie, ze wrocil do Polski na prezesa Lotosu.
Niewatpliwie jest on od lat jedynym uznanym managerem 'z wolnego rynku' na stanowisku w firmie panstwowej. Dlatego tez nawet PIS, mimo zakusow lokalnych politykow (np. straszna szuja - Kurski), zostal na stanowisku.
Jednym slowem ufam mu i wierze w jego dobry zarzad firma.
Dlatego tez od paru dni skupuje
akcje codziennie bedac pewnym, ze zrobie jeden z lepszych interesow (gram od kilkunastu lat).
P.S Bez watpienia stare wygi genialnie (jak to piszecie) WYLESZCZAJA rynek od paru dni. Ludziska nieroztropnie wyzbywaja sie akcji PKC, budzac ogromna satysfakcje skupujacych w koncowkach. To niesamowite, ze to takie latwe. Myslalem, ze bylo to mozliwe tylko w latach 90-tych, a jednak ...
Jutro bede dalej skupowal, niezaleznie od wzrostu, czy spadku.
Pozdrawiam ludzi z duza wyzsza cena nabycia. Nie przejmujcie sie, ja to juz przezywalem za 'pierwszej wielkiej besssy' - po wejsciu na rynek Banku Slaskiego. Zle czasy mina, trzeba tylko byc cierpliwym i pogodzic sie z czasem, byc gotowym do dluzszego odczekania...
Poza tym nasuwa mi sie reflesja, ze w sytuacji akcji Lotosu, funkcja "stop loss" dziala podobnie jak 'opcje walutowe' - nierozwaznie uzyta dziala na szkode akcjonariusza :-)