Hmm...a ja ciekaw jestem kiedy ta sterowana, obustronna propaganda nienawiści w ramach jednego plemienia lecz kilku narodów/Białoruś, Wołyń, Smoleńsk, Katyń, Ukraina ze Lwowem, UPA z Banderą, polskie tereny wschodnie/ się skończy?... Kiedy i czy w ogóle to będzie możliwe dokonanie obiektywnej, rzetelnej i konstrukywnej oceny wydarzeń, jej związków przyczynowo-skutkowych. To samo dotyczy tzw. walki o niepodległość i wolność po zakończeniu II wojny światowej/lata 45-48/. Odbarwienie walecznej AK itd...
Przypominam! Nie ma skutków bez przyczyny i najwyższy czas mieć odwagę to wyjaśnić. Myśmy jako Polacy święci nie byli!!!...Teraz nie jesteśmy też.
A może o to chodzi? W końcu, można również dbać o podtrzymywanie wzajemnych animozji między stronami, delikatnie mówiąc pod ewentualną potrzebę czegoś większego? Czemu nie?...