dobra, teraz na poważnie. od kilku dni na chybił trafił, pod artykułami money.pl umieszczam wpisy, w każdym: gdzie jest krzyż?
prowadzę swego rodzaju socjologiczny eksperyment, którego wyniki ośmielę się już niedługo opublikować - nie omieszkam się nimi podzielić również z czytelnikami money, ale do tego czasu: zastanówcie się chwilę, dlaczego pod niektórymi artykułami jestem za posty opluwany, pod innymi dostaję minusy, gdzie indziej plusy, a jeszcze gdzie indziej - jak tu - do szydery dołączają się inni?
łatwo można zaobserwować kto jakie artykuły czyta (mówiąc: kto, mam na myśli jego światopogląd).
czy zauważacie pewne prawidłowości? bo ja je widzę jak na dłoni :P
ten eksperyment jest piękny :) będzie trwał. nie bierzcie tego za bardzo do siebie.... ale.....
GDZIE JEST KRZYŻ?!?!?!?!
:P

a także generowanie kosztów pokrywanych z budżetu państwa, związanych m.in. z kolejnymi podróżami urzędników w celu wykonania następnych kopii, czy bezproduktywnymi badaniami wadliwych zapisów.

tak własnie SZANUJĄ NASZE PIENIĄDZE !

POmyje POlityczne

Antoś Holmes Macierewicz po wycieku wziął się za czarne skrzynki kiedy zacznie leczyć czarną dziurę we własnej głowie