Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Mali zawsze mają pod górkę - mówi Henryka Bochniarz, prezydent "Lewiatana"

Mali zawsze mają pod górkę - mówi Henryka Bochniarz, prezydent "Lewiatana"

Wyświetlaj:
KWD / 83.31.190.* / 2006-01-05 11:48
Od kiedy to Pani Bochniarz reprezentuje małych przedsiębiorców?
mikroprzedsiębiorca / 83.22.7.* / 2006-01-05 07:58
Nareszcie głos w tej sprawie. Prowadzę takie "mikro". Cała ta wrzawa wokół środków unijnych to bzdura i bujda. Gigantyczne pieniądze idą na "szkolenia" i "usługi doradcze". Ich poziom to katastrofa, ale za to skutecznie wchłoną każdą kasę. Byłem ostatnio na nauce wypełniania wniosków o dotacje. 8 godzin! Firmy wysyłają po kilka osób, aby w kupie cokolwiek zrozumieli. Siły PARP powinny byćskierowane zgodnie z nazwą - na ROZWÓJ przedsiębiorczości. Brakuje porządnej inf o know-how ,ofertach współpracy, giełdy pomysłów itp. oraz sprawnego dostępu do pieniędzy.
szwejk / 80.50.39.* / 2006-01-04 20:34
Mam pretensję.
Nie jest to pretensja do Pani Bochniarz ale do Pani redaktor Wancel. Pani Bochniarz już zachorowała na politykę więc może pleść trzy/trzy dyrdymałki świadczące o niekompetencji ale dlaczego Pani Redaktor nie przygotowała sie do pracy.

1. Mikroprzedsiębiorstwo to firma do 10 osób zatrudnienia i sprzedaży circa 2 mln euro - czyli około 7-8 mln rocznie.
2. MIkroprzedsiębiorstw działa około 1,7 mln (ponad 3 mln zarejestrowanych) i zatrudnia minimum 3,6 mln ludzi.

środki unijne (które, służę numerkami i nazwami) wymagają od mikroprzed' złożenia projektu, po zatwierdzeniu jego realizacji (wyłożenia pieniędzy ) i zwrócenia sie o dofinansowanie, które POWINNO NASTĄPIĆ. Jeżeli projekt czy dotacja przekracza wartość 10 000 euro to inwstycja MUSI być realizowana poprzez kredyt bankowy. Zabawy w dotacje do projektów poniżej 10 000 nie kalkulują się.

Podsumowując; masz pieniądze, złożysz projekt to musisz zabawić sie w bankowe kredytowanie tego projektu - twoje pieniądz są niedobre, jakiś bank też musi zarobić.
NIe jest problemem zapłacenie za "papierki" do projektu, sa firmy które sa dobre w tej zabawie w makulaturę.
Oczywiste jest że pieniąze dostaniesz po zakupach a nie na zapłacenie częsci faktur. A bank "musi " na obie zarobić a i tak będzie niechętnie to robił.
Oczywiście od dotacji trzeba zapłacić Vat.
ekonomista J / 81.210.119.* / 2006-01-06 17:32
O dotacji nie płaci się ani VAT ani PIT/CIT, bo tak stanowi prawo. Ale oczywiście fiskus (Ministerstwo Finansów) nagina to prawo ile się da i jeszcze trochę. Czyli płacimy VAT od wszystkich wydatków objętych dotacją, ale dotacja jest liczona jako % od kosztów netto, czyli bez VATu.
Jeszcze "weselej" jest przy PIT/CIT, ale to temat na dłuższe wyjaśnienia (chodzi o to, co moze stanowić koszt uzyskania przychodu i zabiegi księgowe).
Optymista / 83.144.124.* / 2006-01-04 10:11
Jak słucham Heni od lat to zawsze jest niezadowolona. Ona chyba ma zawsze pod górkę.
chrizilla / 194.181.189.* / 2006-01-04 09:42
zgadza sie probowałam ale jak usłyszałam ze najpierw 75 % moich srodkow to sobie dłąm siana i wziełam zwykłe raty na sprzet komputerowy bo jednoczesnie pracuje na etacie a procedury nawet dla osoby obeznanej sa trudne i zawiła
zx / 83.16.202.* / 2006-01-04 12:29
Droga Pani,
I o to chodziło. Nie chodzi o to, żeby rozwijać mikroprzedsiębiorstwa tylko żeby mówić, że się je rozwija. Kolejne rządy III bądź IV RP robią wszystko żeby uziemić rozwój drobnej przedsiebiorczości. Robi się to różnie, a to komplikując ponad miarę przepisy podatkowe, a to tolerując niesprawne sądownictwo, a to wymyślając kolejne inspekcje itp. Najśmieszniejsze jest jednak to, że w długiej perspektywie takie działanie przyniesie szkody rządzącym ponieważ na polu walki zostaną tylko duże, bogate firmy, które zawsze będzie stać na lepszych prawników niż rząd i nie zapłacić żadnych podatków, które wreszcie zawsze będą mogły powiedzić rządowi, że albo dostaną to co chcą albo zwiną interes, zwolnią ludzi, a działalność przeniosą do Chin. Cóż jednak zrobić, nasze rządy postanowiły popełnić harrakiri i dalej tępią mały biznes naiwnie myśląc, że z dużym biznesem zawsze się dogadają. I owszem ale nie na swoich warunkach.
Bernard / 83.22.16.* / 2006-01-05 19:03
ZX przepraszam trochę przesadziłeś, że o to chodzi kolejnym Rządom aby uziemić rozwój drobnej przedsiębiorczości. Choć w wskazaniu skutków działania rządzących kolejnych ekip dla mikoprzedsiębiorców masz 100% racji. Jestem mikroprzedsiębiorcą od 15 lat i sam prowadzę przez te 15 lat księgowość i wszelkie rozliczenia publiczno prawne. Poznałem więc dokładnie całą 15 letnią historię zmian przepisów. Próbowałem również złożyć wniosek o dotację na inwestycje w nowoczesny system informatyczny obsługi klientów, ale nie spełniam wszystkich formalnych warunków. Natomiast działając w lokalnej i regionalnej Izbie Przemysłowo Handlowej przekonałem się, że wszystkie Rządy chcą aby przedsiębiorczość się rozwijała tylko wydaje się ludziom, którzy do rządzenia dochodzą w wyborach powszechnych, że Oni lepiej wiedzą niż My przedsiębiorcy co robić z naszymi pieniędzmi. Dlatego starają się Nam jak najwięcej zabrać i za Nas decydować co możemy kupić w co inwestować , kogo zatrudnić i to będzie popierane w postaci ulgi podatkowej, dotacji lub preferencyjnego kredytu a czego zdaniem polityków, (którzy całe życie albo pracowali na etacie w partii lub na uczelni albo działali w związkach zawodowych) nie powinniśmy kupować lub budować więc na to nie dostaniemy ani dotacji ani preferencyjnego kredytu ani nie możemy być opodatkowani np ryczałtem bo Ich zdaniem pewne dzialalności są tak 'bardzo dochodowe", że muszą być opodatkowane na zasadach ogólnych i to z VAT-em już od 39200zł przychodu rocznie. I w zwiazku z tym, że może ktoś będzie oszukiwał to trzeba dla udowodnienia Jemu, że władza nie pozwoli bezkarnie pomylić się o 6,84 zł w rozliczeniach podatku VAT ta władza utworzy nowe miejsca pracy i zatrudni za średnią płacę 3684zł / m-c odpowiednią ilość kontrolerów, którzy ten niedobór wykryją i ukarzą winnego grzywną równą co najmniej kosztom tej kontroli czyli pensji kontrolerów, nadzorujących ich naczelników, dyrektorów i wiceministrów oraz ich sekretarek ,ochroniarzy i kierowców służbowych samochodów. Jak przewidują moi klienci również mikroprzedsiębiorcy już niedługo założą nam liczniki kroków wszyte do butów i będziemy płacić podatek za chodzenie do niewłaściwych miejsc, których wykaz będzie opublikowany w załączniku do ustawy i dostępny za opłatą 365 złotych za jeden egzemplarz ( gdyż będzie to w wydaniu książkowym dzieło 7 tomowe) w każdym tomie będą spisane stawki podatkowe dla kroków niewłaściwych na dany dzień tygodnia a dla posiadaczy palmtopów będzie dostępna wersja elektroniczna po wykupieniu abonamentu w Powiatowych Urzędach ds. Zwalczania Oszustwa Podatkowego w Podatku Krokowym. Tylko kroki skierowane w słuszną stronę bedą zwolnione z podatku po potwierdzeniu, że miały miejsce przez Zaprzysiężonych Krokowców wybieranych w wyborach tajnych przez elektorów złożonych z osób posiadających certyfikat uczciwości 3-go stopnia. A poważnie to nieszczęściem naszej transformacji ustrojowej jest to, że elity polityczne wywodzą się w 1/3 z zawodowego aparatu PZPR a w 2/3 z działaczy związkowych wyspecjalizowanych w strajkach i blokadach oraz drukowaniu podziemnych pisemek przeciwko głupocie i zbrodniom systemu totalitarnego, ale nie mających doświadczenia ani kwalifikacji do kierowania gospodarką. Dlatego chociaż szczerze chcą aby bylo lepiej to nie jest, bo niedopuszczają do przebicia się w powszechnej świadomości Polaków tego faktu, że nakładanie co roku wiekszych i bardziej skomplikowanych barier prawnych na uczciwych drobnych przedsiębiorców nie utrudnia mafii i wielkim złodziejom gospodarczym okradania publicznej kasy. Ale za to skutecznie hamuje rozwój mikroprzedsiębiorców i przyczynia się do biedy ludzi skazanych na życie za 899,10zł minimalnej pensji brutto i do wzrostu bezrobocia. Paradoksalnie władza im więcej zabiera tym niej ma, bo deficyt budżetowy i jego sumaryczne zadłużenie stale rośnie. I to tej mentalności oddziedziczonej przez klasę polityczną po latach 1880/90 zawdzięczamy, że chcąc robić dobrze robią źle. Wszak dobrymi chęciami droga do........ Lub historia króla Maciusia, albo i Traktat o dziecięcej chorobie lewicowości...... są pouczającą lekturą dla oceny zmieniania prawa podatkowego i prawa dot. przedsiębiorczości przez Prawodawców okresu III RP i jak na razie nie wiadomo czy jest nadzieja na zmianę prawdziwą a nie tylko pozorną i werbalną o nowym obliczu tzw. IV RP.
Uchwala się ulgi na to czego większość nie potrzebuje a dociąża się opłatami, koncesjami, składkami to co wszyscy muszą kupić np wodę pitną lub wykonywać czynności takie jak składanie danin przez płatne konta bankowe. Działa to więc tak, że aby pomóc jednemu, który akurat działa w branży uznawanej przez polityków za godną wsparcia okrada się 1000 innych, którzy przez to nie mogą sprostać konkurencji wielkich korporacji międzynarodowych zajmujących kolejne obszary rynku w polsce.
ekonomista J / 81.210.119.* / 2006-01-06 17:27
Bardzo to smutne i niestety w 100% prawdziwe.

Najnowsze wpisy