1jacek
/ 87.206.231.* / 2006-10-08 19:08
Nowy menadżer pracuje w jednym pokoju z kilkoma osobami:
- doświadczonym pracownikiem posiadającym dużą wiedzę praktyczną i zakres obowiązków powodujący nadmierne obciążenie
- nowa pracownik uczony przez starszego kolegę
- dwiema osobami z innego działu ulokowanymi w tym samym pokoju ze względu na potrzebę częstej komunikacji.
Pozostała część podlegających menadżerowi pracowników zajmuje dwa odrębne pokoje.
System informatyczny jest w trakcie wdrażania a umiejętność posługiwania się aktualnymi narzędziami wymaga dużej praktyki i sprawności.
Doświadczony pracownik liczył na awans i wyraża nieomal otwarcie niechęć w stosunku do nowego menadżera. Jednocześnie sygnalizuje, także w jego obecności, ze nosi się z zamiarem zmiany pracy.
Menadżer usiłował rozmawiać z pracownikiem na ten temat ale po jego definitywnej odmowie zaczął jak najszybciej poznawać szczegóły jego pracy co wymaga jednak czasu.
Jednocześnie zajął się przyspieszaniem wdrożenia systemu informatycznego.
Informacje są jednak udzielane przez pracownika w sposób niepełny, z opóźnieniem, co uzasadnia nawałem zajęć i ryzykiem opóźnienia bieżących zadań.
Cala ta sytuacja naraża autorytet menadżera w oczach pozostałej grupy pracowników.
Pytanie :
Jak rozwiązać ten problem, przywrócić autorytet menadżera i porozumieć się z pracownikiem?