No dobra ..... przyznaje się choć to smutne co nasze państwo wyprawia z nami kredyciarzami na długie lata mieszkam w rejonie gdzie padają firmy jak muchy t.j - Stcznia Szczecinska , Wiskord , Zakłady Chemiczne , Załom , Zakłady Mięsne i.t.d - to tylko namiastka tego i jedne z nielicznych wiekszych zakładów jakie upadają i to co dzieje się nie tylko w Szczecinie . Ale do rzeczy , nie płace rat juz kilka , a nawet kilkanascie miesiecy na kredyt hipoteczny , straciłem pracę (redukcja pracowników - likwidacja zakładu pracy) a znalezienie następnej tej tez pracy w moim rejonie graniczy z cudem nie mam wyjscia , albo kupujemy dzieciom przysłowiowy chleb albo płacimy raty i koło sie zamyka , bo przecierz dzieciom nie powiem ze nie ma dzisiaj co jeść bo "stary" nie ma pracy i zapłacił rate za mieszkanie - co mam ich głodem możyć , chyba to nieporozumienie :( , ale teraz tak : bank stanowczo dobija sie do mnie o spłate kredytu , juz rozwiazano ze mną umowe bankową i tafiłem do windykacji i na na biórko do komornika , natomiast od komornika dostałem pismo o wszczetej egzekucji z dochodów ( zasiłek dla bezrobotnych) , ruchomości i w ostatecznosci nieruchomości przy czym dodam że nie mam jeszcze wpisu w księdze wieczystej o ostrzeżeniu o wszczetej egzekucji , ale co jest następstwem ?, jak dalej ta droga wygląda ?nawet jezeli wystąpił by bank o wszczecie egzekucji z nieruchomosci , czy wierzyciel czy też gmina musi zapewnić nam czyli mojej rodzinie lokal zastepczy (socjalny) w przypadku licytacji i przymusowego opuszczenia mieszkania - czy jak to jest ? , ciemny jestem w tym temacie wiec prosze o pomoc , dodam ze jest w mojej rodzinie dwoje dzieci - małoletnich ........ na tą chwile mam cisze ze strony banku i komornika ale przypuszczam że to jest "cisza przed burzą" , wole pozbierać kilka informacji i dowiedzieć sie czegoś konkretnego dlatego kieruje to pytanie , jeszcze raz prosze o pomoc , wytłymaczcie mi to wyczerpująco bo ja mam juz mętlik w głowie od tego wszystkiego i jestem bezradny ...........przyznaje , staje na głowie aby znaleźć jakieś zaczepienie w jakimkolwiek zakałdzie aby naprawić to jakoś i zaczać wszystko od poczatku , chcem pracować , ale gdzie ,chcem płacić raty , ale jak ,( nawet komornikowi ) chcem zapewnić dzieciom przysłowiowe cztery konty , a tu jak widać kłody pod nogi , jestem załamany i jak juz napisałem bezradny ....... pozdrawiam i jeszcze raz proszę o pomoc jak to rozwiązać aby było najkorzystniej nie tylko dla mojej rodziny ale takrze dla obu stron , przysłowowo napisząc - "aby wilk był syty i owca cała " .............. pozdrawiam