feministaorganista
/ 83.31.244.* / 2012-03-11 13:48
Jednego talentu nie można tym "feministkom" odmówić. One wiedzą gdzie stoi słoik z konfiturami. Ich, nie wiem jak się to w ich narzeczu nazywa: ministrowa, ministrantka czy ministrzyca od "równego traktowania kobiet" już tam uwija się przy "parytetach" w różnych państwowych synekurach. Więc zaraz taka zaradna baba do chałupy wróci z niezłą wypłatą. I o to chodzi.