To se ne vrati
/ 87.205.201.* / 2014-06-07 12:01
Draghi w niczym nie zaskoczył inwestorów, po prostu przyznał się nie tylko do porażki swojej dotychczasowej polityki, ale i wystraszył ich śmiesznymi pociągnięciami bzdury "ujemnych stóp", a kolejny blef, po innym słynnym i równie śmiesznym "Whatever it takes" bez żadnego pokrycia, skończy swój żywot pół-rozpadu najdalej w ciągu kilku godzin, do kilku dni.
Bo jak nie ma popytu na kredyt, to nikt na siłę go nie wciśnie, kiedy w deflacji przynosi on tylko rosnące straty, bo nieważne są odsetki, kiedy wszystko tanieje, to kredyt pozostaje taki sam.
Coś jak w przypadku najgłupszego kredytu samochodowego - zaraz po wyjściu z salonu samochód traci na wartości, a potem coraz więcej z upływem czasu, do tego przynosi rosnące koszty ubezpieczenia, paliwa, obsługi, napraw, części zamiennych.
Ostatni kryzys nauczył biorących kredyty rozumu.