coś mi świta
/ 77.65.92.* / 2015-12-16 09:25
Legendy krążą na temat jego przewałek. Niektóre pewnie z palca wyssane, lecz jest i wiele prawdziwych. Wychowanek sierocińca zajął się najpierw włamaniami, za co wylądował w więzieniu ale gdy już z niego wyszedł, poszło błyskawicznie. Zaczął handlować alkoholem i elektroniką, wydawał tygodnik Miliarder, w którym drukowali tabelki z lipnymi zapewne niby numerami dowodów osobistych. Ponoć kto by tam odnalazł swój numer dowodu, miał dostać miliard złotych. Oczywiście, nikt nie odnalazł, a ten miliard to oczywiście w starych złotych, więc na dzisiejsze to sto tysięcy. Potem z Elektromisu powstał Eurocash, powstała Biedronka, Żabka... a potem już seria porażek i to chyba jest ich dalszy ciąg, a kto wie, czy już nie schyłek. Albo szczęście go opuściło albo nie nadąża za zmieniającą się rzeczywistością. Teraz młodzi, po lepszych szkołach, z praktyką na zachodzie są po prostu mądrzejsi od niego. W dzisiejszych czasach nie przejdą takie numery jak kiedyś, że nie płacił cła i podatków ale nie mogli mu nic zrobić, bo w papierach nie był żadnym prezesem lecz komendantem zakładowej straży pożarnej.