Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Masz kredyt we franku? Jesteś w podwójnie patowej sytuacji

Masz kredyt we franku? Jesteś w podwójnie patowej sytuacji

Wyświetlaj:
residenzpalast / 77.252.251.* / 2011-07-28 10:42
Przypominam Panstwu, ze jak pisze jedna z osob ,ktora wie co mowi i pisze - srodki z budżetu UE jakie minister może wymienić na rynku i w ten sposób umacniać złotego, to w tym roku około 13 mld euro, zresztą spora część z nich już w ten sposób została wymieniona na złote.
Z kolei rezerwy dewizowe, w oparciu o które interwencji na rynku może dokonywać NBP, to zaledwie około 70 mld euro, i stanowią one tylko 1/3 całości naszego długu publicznego po przeliczeniu go na €.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę, ze operacje dzienne na parze euro-złoty mają wartość około 2 mld euro to widać, że te interwencje zapowiadane zarówno przez Ministra Rostowskiego jak i Prezesa Belkę mogą trwać bardzo krótko.
Po co więc je zapowiadać i tym samym zachęcać spekulantów żeby rozpoczęli swoje „zabawy” z polskim złotym i naszymi obligacjami?
Być może główną motywacją tych zapowiedzi jest poważna obawa, że przy słabym złotym nasz dług publiczny na koniec tego roku znacznie przekroczy 55% PKB. Spora jego część to to dług wyrażony w euro w i dolarach więc każda dewaluacja złotego to gwałtowne jego powiększanie.
reret / 91.150.223.* / 2011-07-28 11:15
Duży pies obronny nie szczeka, tylko podbiega cicho i rzuca się do gardła. Po co zapowiedzi, kogo to przestraszy?
iksi / 83.30.171.* / 2011-07-28 10:16
Załóżmy, że ktoś zawarł umowę, kiedy frank kosztował 3 zł. Złoty cały czas umaciał się a banki udzielały na potęgę kolejnych kredytów. Kto wyrównywał różnicę w kursie? Oczywiście bank. Czy zatem banki świadowmie pakowały się w straty? Instytucje finansowe działaja długoterminowo. Przy odpowiednio dużym kapitale inwestorzy są w stanie umocnić lub osłabić dowolna walutę. Banki dokładnie wiedziały, że za chwilę ten kurs się zmieni. Skąd? Bo podobnie jak franka osłabiły teraz go wzmacniają. Niezły przekręt.
Alfista nielogo / 178.36.148.* / 2011-07-28 10:21
PUDŁO. Żaden przekręt.
Bank dobrze zarządzany nie powinien stracić ani grosza bez względu na ruch waluty.
Jest trochę instrumentów finansowych które są w stanie przed tym zabezpieczyć...
przyszły emigrant - rentier / 83.5.114.* / 2011-07-28 10:12
wyjeżdzam z kraju poza UE, bo dostałem duży spadek, w tym dom, tu w Polsce mam kredyt pod zastaw mieszkania we frankach, wg aktualnego kursu wartość mieszkania jest niewiele większa, ale jest, od mojego kredytu jaki mi pozostał do spłaty, byłem w banku i powiedziałem, że nie będę go już spłacał a oni niech wezmą sobie to mieszkanie (nawet meble, agd i rtv im zostawię), przyleciał sam dyrektor, proponował mi rozłożenie rat (głupi ?!), tłumaczył mi, że oni nie zajmują się obrotem mieszkań, o komorniku, który pomoże im odzyskać pieniądze ani nie chciał słyszeć bo to dla banku straty itd, itp, więc jak jest z tymi zabieranymi przez bank mieszkaniami, po co to straszenie?
jacek282 / 160.83.30.* / 2011-07-28 10:41
a czy to takie trudnre do zrozumienia, że jak ktoś pożyczył pieniądze, to chciałby odzyskać te pieniądze w gotówce w umówionym czasie ? Pożycz mi pieniądze a ja za rok powiem : nie chce mi sie oddawać tych pieniędzy, weź sobie mieszkanie, jakieś graty według mnie sa tyle warte ii bujaj się na Allegro. A te pieniędze, których ty nie chccesz oddać pochodzą z lokaty może właśnie twojej Babci. I co - kto jej ma oddać lokate z odsetkami ??? Lepiej wyjedź na emigrację
Majster2011 / 83.243.38.* / 2011-07-28 13:21
I trafiasz tutaj w złodziejską zasadę działania współczesnego systemu bankowego, czyli pożyczanie nieswoich pieniędzy, czyli np. pieniądze z lokaty babci idą na kredyt dla wnuczka. To obecnie chyba największy czynnik inflacyjny. Babcia zakłada lokatę, żeby nie tracić, a bank daje komuś z tych pieniędzy kredyt. Rośnie inflacja i babcia i tak dostaje po tyłku.
fiufik54 / 80.50.131.* / 2011-07-28 13:53
To chyba nie tak. Nie z lokaty babci pożycza Ci bank. Oni pożyczają kasą/dług będącą obietnicą spłaty przez innego kredytobiorcę i mnoża przez tzw. dźwignię. Tej kasy naprawdę fizycznie nie ma. Czy kredyt na mieszkanie dostajesz do łapy? Nie możesz go nawet dotknąć, poniuchać ani zobaczyć.
żenua / 83.14.248.* / 2011-07-28 10:24
kolego - nie podskakuj, bo najpierw dopadna cie z wszystkimi płynnymi aktywami, jak nie wystarczy toj za 1/3 pójdzie twoje mieszkanie, a jak to nie wystarczy to ten twój niby dom.

bank oczywiście sprzeda twój dlug - może nawet bez straty - "odpowiednim" ludziom - krwiożerczym windykatorom bez skrupułów - bo sam sie nie będzie bawił w ściganie jakiegoś gamonia.
antyelektorat / 2011-07-28 10:49 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Naoglądałeś się holywoodzkich filmów klasy B.
Jedyne co może zrobić ten wg Ciebie krwiożerczy windykator, to zadzwonić do mnie i wysłać pismo. Jedyna możliwa droga dojścia do swoich pieniędzy, którą może pójść wierzyciel wiedzie przez komornika.

Bank sprzeda dług zawsze bez straty, nawet jak sprzedaje go za 5%. Wprawdzie w księgach wykazuje stratę, ale pieniądze, które Ci pożyczył istniały tylko jako zapisy w komputerze.
żenua / 83.14.248.* / 2011-07-28 11:06
a czy ja twierdzę że sie obejdzie bez komornika???
- zresztą w świetnych realcjach z windykatowem.

zatańcz z nimi - a sie przekonasz
antyelektorat / 2011-07-28 11:18 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Ja z tego żyję, więc wiem jak to wygląda.
Wiem też co zrobić, żeby uniknąć spłaty zobowiązań i to bez znajomości z komornikiem i windykatorem.
żenua / 83.14.248.* / 2011-07-28 12:14
podziel sie z nami - skoro to takie proste.

owszem można wymiksowac się od płacenia i życ jak szczur,
zam takich - obgryzione pazury, siwe włosy, rozbiegane oczka.
antyelektorat / 2011-07-28 13:55 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Idź z tym problemem do kosmetyczki. Może jest w stanie coś na to poradzić.
żenua / 83.14.248.* / 2011-07-28 14:59
po takich "cwanych" zagraniach przeważnie kończy sie w kaftanie albo z pętlą wokół szyji a nie u kosmetyczki. więc miej oko na swoich klientów. pozdro!
MedardC / 77.88.84.* / 2011-07-28 10:15
Przyznaje, ze to bardzo ciekawe co piszesz. Warto by bylo sie zaglebic w ta kwestie troszke gelbiej.
residenzpalast / 77.252.251.* / 2011-07-28 10:35
dlugi sa juz od 2 lat sprzedawane w tz transzach.. mieszkania samochody, kredyciarze itd..
kto kupuje WIEMY:-) co dalej...Nie ma zmiluj!
i to zadna tajemnica..nie znana jest nam tylko skala i za jaki % wartosci jest to sprzedawane
andy2024 / 83.18.109.* / 2011-07-28 11:02
jakie zmiłuj - właśnie byłem ciekaw co będzie z długiem poprzedniego właściciela, po pocztę nie przyjeżdżał, mi szkoda na telefon do tych "nachalców" - najpierw wysyłała pisma tepsa, potem wysyłał kruk, potem inkaso, wszystkie listy zwykłe a po jakiś dwóch latach się skończyły więc pewnie dług znikł albo się rozmył między windykatorami...
antyelektorat / 2011-07-28 11:06 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Nawet komornik, po jakimś czasie zaniecha egzekucji, jeżeli jest nieskuteczna.
jacek282 / 160.83.30.* / 2011-07-28 10:07
a czy autor, skoro ma czelność publikować artykuły jako ekspert na takim portalu nie uczył się rzetelności analitycznej ??? Czy jak były zajęcia ze statystyki, matematyki to chodził na wagary ??? Wystarczy spojrzeć na wykresy, aby stwierdzić, ze mając kredyt w CHF od kilku lat co miesiąc płaciło się znacznie, znacznie mniej niż mając kredyt w naszej rodzimej walucie. Może warto wyliczyć jaka to jest kwota, i przy założeniu scenariusza dojścia franka nawet do 4 złotych a może i więcej / przecież to typowe dla nas - Polaków widzieć wszystko w czarnych kolorach i na wszystko narzekać / przez ekstrapolacje stwierdzić kiedy per saldo taki kredytobiorca będzie miał sumarycznie wyższe koszty kredytu. Czy to przerasta pseudo-fachowców ???
Cr / 83.7.182.* / 2011-07-28 11:57
Autor chodził do szkoły dla dziennikarzy, czyli humanistów, czyli takich, co nie znają się na "cyferkach" i są z tego dumni. Nie wie co to jest ekstrapolacja, nie wie też co to jest całka, więc skąd ma wiedzieć ile zarobił, a ile stracił?
tota / 178.42.1.* / 2011-07-28 11:06
Rata, mała czy duża, to czubek góry lodowej zaledwie w kr. hipotecznym w walucie obcej. To KAPITAŁ wzrasta do monstrualnych rozmiarów i w pewnym momencie dom/mieszkanie jest warte mniej niż wynosi twój kredyt przeliczony na pln. Wypowiada ci go więc bank, chyba że uzupełnisz zabezpieczenia to nie wypowie. I musisz oddać cały kredyt po przeliczeniu przez nowy kurs, plus walące wysokie odsetki od zadłużenia przeterminowanego. NIE UNIESIESZ.
jacek282 / 160.83.30.* / 2011-07-28 11:16
no i tym sie powinien zająć Sejm i/lub Komisja Nadzoru Finansowego aby Bank nie mógł wypowiedzieć umowy kredytowej czy też zmuszać do przedstawienia dodatkowego zabezpieczenia w przypadku kiedy ze względu na wzrost kursu relacja kapitału do wartości nieruchomości jest wyższa. Przy tak długoterminowych kredytach ryzyko kursowe dotyczy tylko i wyłącznie sytuacji wymuszonej wcześniejszej spłaty.
tota / 178.42.1.* / 2011-07-28 11:28
Bank musi dotworzyć rezerwy na takie transakcje, to jest ich koszt. Co ma im za to zaproponować KNF???Faktycznie, w takim momencie (zadłużenie przekracza wartość zabezpieczenia) transakcja wymaga dodatkowych rezerw bo gdyby się przewróciła to brakuje mniej lub więcej (raczej więcej , sprzedaż wymuszona nieruchomości zjada sporą część jej wartości )
soier2o8 / 91.150.223.* / 2011-07-28 10:02
Mam spore zadłużenie w CHF. Na tyle spore, że jak słyszę te symulacje o zadłużeniu na 300 tys. w 2008 to mnie śmiech bierze. Mimo wszystko, zdążyłem się już przyzwyczaić do wrzeszczących nagłówków prasowych i portalowych. Jak CHF drożeje to BOŻE ŚWIĘTY 700 tysięcy złapanych w pułapkę! itd. itp. Jak tanieje to odwrotnie: ULGA dla zadłużonych i inne podobne bzdety. Większość artykułów ma prawie taką samą treść. Zajrzyjcie do archiwów z 2009 r. Tylko kwota do symulacji się zmienia. Moja rada - święty spokój. Nie podniecać się, albo najlepiej w ogóle nie czytać tych p******. Oczywista jest zasada, że gdy panika na rynkach - franek drożeje. Natomiast gdy się sytuacja uspokaja - frank tanieje. Póki co, zanosi się, że jeszcze przez kilka lat będą zawirowania w gospodarce, bo skoro USA nawet mają problemy z deficytem, to nie wróży raczej szybkiej prosperity. Na te parę lat trzeba się uzbroić w cierpliwość. Kilkaset złotych na racie w lewo czy w prawo to sporo, ale to nikogo nie zabije. Ja się cieszę, że jestem zdrowy, mam rodzinę, mam co włożyć do garnka i za co iść na imprezę w piątek. U mnie różnica przy takich ruchach waluty to nawet 1,5 tys. miesięcznie (jeśli to kogoś pocieszy). Jednak kredyt brałem w 2008 r. na 30 lat. Minęły dopiero 3. Dlatego drodzy zadłużeni we franku: proponuję porzucić spekulacje na temat tego o ile -dziesiąt, czy -set tysięcy wzrósł Wasz dług i o ile staniała nieruchomość. Takie obliczenia mają znaczenie tylko dla tych, którzy pragną bardzo zdyskontować swoją stratę i sprzedać nieruchomość lub spłacić kredyt teraz. Za 2 lata te symulacje będzie można do kosza wrzucić. Dla ukojenia nerwów, proponuję zawęzić pole widzenia (i pole stresu) do bilansu 1-miesięcznego. Jeśli budżet się domyka - świetnie. Trzeba się cieszyć życiem i spokojnie czekać na lepsze czasy. A one muszą nadejść, bo tak działa gospodarka. Wówczas będziecie mogli uwolnić się od długów, choć pewnie już nie będziecie zainteresowani, bo jakoś tak jest, że w perspektywie lat to zawsze nieruchomość nabiera wartości, a drukowane papiery ją tracą. Swoją drogą, jak długo inwestorzy będą oblegać tego biednego franciszka? IMO to już zaczyna wyglądać na bańkę spekulacyjną na franku, a każda bańka w końcu ....
pepek / 89.74.121.* / 2011-07-28 11:47
W ten sposób pocieszają sie bankruci hipoteczni. Człowieku! Zapewniam cię, że jezeli nie masz nadzwyczajnych zysków-dochodów, nie trafisz 6tki w lotto, nie dostaniesz wypasionego spadku, to nigdy swojego kredytu nie spłacisz. Siedzisz w czarnej d.. Powyższy artykuł jest po części plagiatem artykułu z ostatniego przeglądu finansowego bankiera. Zajrzyj i tam, to coś może zajarzysz...
maciorek / 83.14.45.* / 2011-07-28 11:42
1906% racji! mnie rata kredytu z 2008 roku w kwocie 700k wzrosła o 150 zł! te informacje to kpina a chciałem przypomnieć, że na tym samym portalu był artykuł że na koniec roku franka spadnie do 2,4 zł/chf. pozdro dla trzeźwych. WISŁA MISTRZ
jacek282 / 160.83.30.* / 2011-07-28 10:28
w 100% RACJA. Szkoda, że piszący takie artykuły niestety nie maja innej recepty na życie.
franzu / 89.79.121.* / 2011-07-28 11:43
a jak zabraknie zdrówka i pracy to co? masz na to monopol czy jak? latwo sie mowi takie zeczy jak jest ok jak nas to dotyka szybko zaczniesz patrzec na to w inny sposob przede wszystkim pokora dom sprzedany i dlug zostanie i co wtedy?
heniek - / 83.5.114.* / 2011-07-28 10:20
tak samo postępuję, z tym że moje wahania od minimalnej do max raty wynoszą 600 zł ale dopiero lipcową ratę zapłaciłem wyższą o 56 zł niżbym miał kredyt w złotówkach, a w sumie kilka tysięcy jestem do przodu a nadwyżki lokuję w funduszu inwestycyjnym, zdrówko jest, praca także, mam tylko jeden problem CAŁY LIPIEC LEJE
CHF RULEZ / 89.73.195.* / 2011-07-28 09:58
rany, ile mozna zylowac jeden temat...nudzi sie wam?

ja mam kredyt we franku i sie ciesze i spie SPOKOJNIE
jklj;l / 46.112.72.* / 2011-07-28 09:51
ha ha
kogo to obchodzi
ci co brali kredyt chyba wiedzieli ze jest obarczony ryzykiem walutowym
to banki zawsze robią dobry biznes nie wy
zapamietajcie sobie
po drugie zawsze mozna sobie kupic kontrakty czy opcje na chf na gpw
Wacuś Młody Bankster / 83.29.7.* / 2011-07-28 09:38
Cacane LEMINGI i niekumate NOŁALJFY -- pora najwyższa pełna parą POpierać platforme bo PiS przegania koalicję -- zreszta tak czy tak przyjdzie Wam zamienić laptopy na łopaty, zdrowsze to i duchowo bardziej ubogaca.
żenua / 83.14.248.* / 2011-07-28 08:58
czy to sie mieści w kategorii cuuuudu?

żeby z taką radością powielac wcześniejsze rekomendacje KNF - u.
proszę o komentarz kredytowców we frankach, czy jesteście zadowoleni z takiego posunięcia?

TO jest teatr - intelektualne spoliczkowanie elektoratu PO.
do tej pory, nawet za komunistycznej propagandy nie było taiej buty i bezczelności.
fuuuj.
jmj222 / 88.199.88.* / 2011-07-28 22:55
liczysz na fajnego PISiora co
residenzpalast / 77.252.251.* / 2011-07-28 08:51
Obecnie banki zdają sobie sprawę z faktu że ceny mieszkan prawdopodobnie są zawyżone. Dlatego mieszkanie takie jako zabezpieczenie długu nie jest dobrym zabezpieczeniem. I pewnie nikt żaden tzw. "specjalista" nie wie jak będą się kształtowały ceny mieszkań w najbliższym czasie.
Dodatkowo banki chcą przeczekać okres zamieszania finansowego na swiecie. I znowu nikt nie jest pewien jak będzie to wyglądało w najbliższym czasie i jakim stopniu wpłynie na zarobki Polaków czyli na ich zdolność kredytową. Takie działanie banków jest jakby samo spieniającą się przepowiednią bo polskie banki poprzez nie udzielanie kredytów przyczyniają się do zastoju gospodarczego. No ale trudno wymagać innej postawy w sytuacji gdy nikt nie wie czy było zjawisko banki spekulacyjnej w nieruchomościach i jakie reperkusje na polską gospodarkę będzie miał kryzys na świecie.
Przypominam ,ze od 2004 -2008 przybylo 800 000 mieszkan na sprzedaz i ponad drugie tyle budownictwo indywidualne. Po drugie inwestorzy krajowi padna ale nie padna inwestorzy zagraniczni, ktorzy przenosza inwestycje. Po trzecie WE WSZYSTKICH krajach po przystapieniu do EU ( jak Grecja, Portugalia , Hiszpania czy Irlandia) ceny najpierw wzrosly dokladnie tyle ile w Polsce, a potem spadly 30 -50 % powodujac kryzys w budownictwie. Nie widze powodu sadzic, zeby w Polsce mialo byc inaczej. Tym bardziej ze na nasz "maly kryzys" naklada sie OGROMNY WRECZ NIEWYOBRAZALNY kryzys swiatowy.
Wiec nie tylko to sprawa po ile bedzie CHF ale po ile beda mieszkania zadluzone...i to bedzie najbardziej bolesne dla ich wlascicieli- swiadomosc ze gdyby chceli z roznych powodow je sprzedac wezma gora 50% wartosci..zeby tylko! - vide ceny placow np w W-wie, ktorych nie moga sprzedac ow inwestorzy za 50% wartosci zakupu..
skonczyly sie zarty!
oczywiscie wielcy wyjda na swoje ale ludzie ktorzy wzieli swoje M3/M4? tragedia....
MedardC / 77.88.84.* / 2011-07-28 08:59
O moj Boze!!! Sadzic po twojej wypowiedz nalezy zaczac organizowac sobie stryczek.Kurcze, chlopie wez sie w garsc.
I) W polsce kredyty sa przypisane do Imienia i Nazwiska wiec bank nie ryzykuje niczym nawet jesli wartosc M... spadla. Nie ma to najmniejszego znaczenia. Dowod? Spruboj strzelic bankruta w tym kraju.Bankrut z definicji znaczy ktoc niewyplacalny, ktos kto nei ma kasy na splate. Ale to nie ma znaczenia bo i tak sciagna swoje. Nawet jak umzesz to obciaza twoja rodzine. Wiec wartosc nieruchomosci moze byc =0PLN a oni i tak swoje wezma.
II) Wciaz 3mln mieszkan brakuje.
III) Po czesci byla do banka spekulacyjna nakrecana takze przez banki.
Pytanie do Ciebie: Podaj, prosze, fakty na ktorych opierasz swoje przewidywania NIEWYOBRAZALNEGO kryzysu swiatowego.Wg mnie takowy mial miejsce juz niedawno.
residenzpalast / 77.252.251.* / 2011-07-28 10:21
a' propos tych brakujacych 3 milionow mieszkan...
W wartosciach bezwzglednych na rynku na razie jest góra mieszkań kórych nie udało sie do tej pory sprzedac i cały czas przybywaja nowe, wg róznych danych czas potrzebny na wyprzedanie zapasu np w Warszawie waha się od kilkunasu miesiecy do ponad dwóch lat ( TYLKO CHETNYCH NIE MA - RAZ CENY, DWA BRAK GOTOWKI LUB ZDOLNOSCI KREDYTOWEJ). Wg danych zwiazku firm develoeprskich liczba mieszkań oddanych w tym roku bedzie rzedu 130-140 tys podczas gdy w 2005 i 2006 było to po ok 110-115 tys,liczba wydanych pozwoleń na budowe spadła ale i tak jest 80 % wyższa niż w roku 2005,to sa oficjalne dane.

i na koniec UWAGA!!! POSZUKUJE ZAGINIONE 3MLN BEZDOMNYCH MILIONERÓW KRYJĄCYCH
SIĘ W KRZAKACH OBOK BIUR SPRZEDAŻY...
WYSOKA NAGRODA!!!!!!

idac dalej za ciosem brakuje 2 milionow mercedesow dla rownowagi 2 milionow beeemek i lexusow.. NO I CO Z TEGO?
ze to demagogia..pewnie! tak samo jak owe brakujace 3 miliony mieszkan..
Lysy 25 / 77.255.147.* / 2011-07-28 10:11

Nawet jak umzesz to obciaza
twoja rodzine.

Rodziny nie obciążą bo można się zrzec spadku albo przyjąć spadek "z dobrodziejstwem inwentarza".
No ale rzeczywiście, jeżeli w ciągu 6 miesięcy od dnia kiedy dowiedziałeś się że jesteś spadkobiercą nie zrobisz jednego z powyższych a spadek jest ujemny (negatywny) to Cię obciążą.
memento / 79.186.74.* / 2011-07-28 10:03
Może stryczek nie ale dobre wodoodporne duże pudło tekturowe to tak
a co do braku 3 mln mieszkań w Polsce to w Kamerunie brakuje 6 mln
a w Sudanie 10 mln mieszkań i jaki z tego wniosek?
Co do kryzysu też się mylisz na razie to żaden kryzys ot takie małe kłopociki różnych krajów ten właściwy gigantyczny kryzys właśnie się rozpoczyna
MedardC / 77.88.84.* / 2011-07-28 10:34
To tak samo jak porownywanie gospodarek Poslkiej z Niemicka.
Sa tacy ktorzy to robia. Owszem powinno sie im zabrac jakiekowliek uprawnienia ktore posiadaja, ale prawdziwym problemem jest to ze robia to na forum. Dla przypomnienia slynne artukuly zaraz po ostatnim kryzysie, kiedy to polska byla zielona wyspa. tytluly artykulow brzmialy: "Niemiecka gospodarka dogania nasza rodzima" K...a w czym??? Moj boze, w czym???
A propo kryzysu. Zapytaj 12mln ludzi ktorzy stracili prace i dobytki jaki dla nich on byl??? Gigantyczny kryzys wlasnie sie rozpoczyna ale w polsce. PIIGS sie zreformuja i stana na nogi a w polsce sie zacznie, a zacznie sie juz po 2012. a konkretnie w 2013 kiedy to zastrzyki z opluwanej Eu sie zmniejsza. Gospodarka polski jest niestablina, wskazuja na to FAKTY, chociazby slabiutenki zloty.
memento / 79.186.74.* / 2011-07-28 11:16
Chłopie co ty bredzisz kraje PIIGS(i nie tylko) to superbankruci jak mogą się zreformować( np.Włochy 2000 mld $ długu a Grecja tylko 400 mld $)
ale masz rację co do Polski to będzie totalny upadek mądry i przezorny juz się na to przygotowuje
DJ821 / 199.67.203.* / 2011-07-28 10:00
MedardC - na jakiej podstawie twierdzisz że brakuje 3mln mieszkań????

cytuję komentarz, który ostatnio się tu pojawił:

Koronnym argumentem za tym, że ceny mieszkań muszą rosnąć, jest ich poważny deficyt.
Poważne firmy wyliczają, że można go szacować na około 1,5 miliona mieszkań.
Niektórzy zapędzają się nawet do dwóch milionów ( przesmiewcy do slawnych 3 mln
Kaczynskiego ). A w ciągu tych kilku lat ostatnich nie pokuszono się o sprawdzenie
tej wielkości. Wszyscy przyjęli deficyt za pewnik, a twierdzenie powtarzane
wielokrotnie stało się funkcjonującą `prawdą'. Jaka jest rzeczywistosc?
Odnośnikiem powinien tu być narodowy spis powszechny przeprowadzony w 2002 roku.
Według niego statystyczny deficyt mieszkań wynosił wówczas 1,7 mln lokali.
Statystyczny - to znaczy obejmował on coroczne ubytki mieszkań oraz ok. 126 tys.
mieszkań do rozbiórki zarejestrowanych w narodowym spisie powszechnym. Deficyt w
wysokości 1,7 mln mieszkań oznaczałby, że analitycy - na co dzień zajmujący się
dogłębną analizą rynku - teoretycznie mają rację. Problem w tym, że to tylko
statystyka, która jest podawana wybiórczo!!!!! :-). Dlaczego? Otóż z 1,7 miliona
mieszkań 615 tys. brakowało na wsi, a 1,089 w miastach. To ważna informacja, bo
jeśli mówimy o mieszkaniach, to mamy na myśli przede wszystkimi miasta, a nie wieś.
Kolejną rzeczą osłabiającą siłę tych 1,7 mln brakujących mieszkań jest fakt, że
wciąż wiele mieszkań oddawanych do użytku to budownictwo indywidualne. A tam raczej
nie ma mowy o 40-procentowej marży ukrytej w cenie metra mieszkania. Żeby jednak
ostatecznie pogrążyć wiarygodność tych 1,7 mln brakujących wciąż mieszkań warto
podać dane GUSu dotyczące liczby mieszkań oddanych do użytku od 2002 roku do końca
sierpnia 2008. Jest to ni mniej nie więcej, a 825 tysięcy! Ciekawa jest też
informacja podana przez GUS w czerwcu 2008 roku. Urząd szacuje mianowicie, że w
końcu marca 2008 r. w budowie było 681,1 tys. mieszkań, tj. o 8,0% więcej niż w
końcu marca 2007 r. Czy potrzeba jeszcze jakiegoś komentarza? Przy okazji - warto
pamiętać, że przed wejściem do Unii Europejskiej miliony Polaków nie mieszkały pod
mostami / w kanalach cieplowniczych czy ziemlankach w podmiejskich lasach. W
międzyczasie zaś z naszego kraju wyjechało kilkaset tysięcy, przeważnie młodych,
rodaków. Skalę brakujących mieszkań odnajdziemy też w serwisach internetowych, gdzie
znajdziemy po kilkadziesiąt a nawet kilkaset tysięcy ogłoszeń o sprzedaży mieszkań i
domów. Jak zatem widać, podaż mieszkań jest - i cały czas zresztą rośnie " ja
jeszcze dodam od siebie, że mamy ujemny przyrost naturalny więc z kazdym rokiem
tylko z tego tytułu przybywa mieszkan.
Koronnym argumentem za tym, że ceny mieszkań muszą rosnąć, jest ich poważny deficyt.
Poważne firmy wyliczają, że można go szacować na około 1,5 miliona mieszkań.
Niektórzy zapędzają się nawet do dwóch milionów ( przesmiewcy do slawnych 3 mln
Kaczynskiego ). A w ciągu tych kilku lat ostatnich nie pokuszono się o sprawdzenie
tej wielkości. Wszyscy przyjęli deficyt za pewnik, a twierdzenie powtarzane
wielokrotnie stało się funkcjonującą `prawdą'. Jaka jest rzeczywistosc?
Odnośnikiem powinien tu być narodowy spis powszechny przeprowadzony w 2002 roku.
Według niego statystyczny deficyt mieszkań wynosił wówczas 1,7 mln lokali.
Statystyczny - to znaczy obejmował on coroczne ubytki mieszkań oraz ok. 126 tys.
mieszkań do rozbiórki zarejestrowanych w narodowym spisie powszechnym. Deficyt w
wysokości 1,7 mln mieszkań oznaczałby, że analitycy - na co dzień zajmujący się
dogłębną analizą rynku - teoretycznie mają rację. Problem w tym, że to tylko
statystyka, która jest podawana wybiórczo!!!!! :-). Dlaczego? Otóż z 1,7 miliona
mieszkań 615 tys. brakowało na wsi, a 1,089 w miastach. To ważna informacja, bo
jeśli mówimy o mieszkaniach, to mamy na myśli przede wszystkimi miasta, a nie wieś.
Kolejną rzeczą osłabiającą siłę tych 1,7 mln brakujących mieszkań jest fakt, że
wciąż wiele mieszkań oddawanych do użytku to budownictwo indywidualne. A tam raczej
nie ma mowy o 40-procentowej marży ukrytej w cenie metra mieszkania. Żeby jednak
ostatecznie pogrążyć wiarygodność tych 1,7 mln brakujących wciąż mieszkań warto
podać dane GUSu dotyczące liczby mieszkań oddanych do użytku od 2002 roku do końca
sierpnia 2008. Jest to ni mniej nie więcej, a 825 tysięcy! Ciekawa jest też
informacja podana przez GUS w czerwcu 2008 roku. Urząd szacuje mianowicie, że w
końcu marca 2008 r. w budowie było 681,1 tys. mieszkań, tj. o 8,0% więcej niż w
końcu marca 2007 r. Czy potrzeba jeszcze jakiegoś komentarza? Przy okazji - warto
pamiętać, że przed wejściem do Unii Europejskiej miliony Polaków nie mieszkały pod
mostami / w kanalach cieplowniczych czy ziemlankach w podmiejskich lasach. W
międzyczasie zaś z naszego kraju wyjechało kilkaset tysięcy, przeważnie młodych,
rodaków. Skalę brakujących mieszkań odnajdziemy też w serwisach internetowych, gdzie
znajdziemy po kilkadzies
MedardC / 77.88.84.* / 2011-07-28 10:26
Przyznaje racje, nie sprawdzilem tego.
residenzpalast / 77.252.251.* / 2011-07-28 09:14
pozwole Ci zacytowac pewna anegdotke

Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewien mężczyzna obwiescił, że będzie kupował małpy płacac po 10 dolarów za sztukę.

Wiesniacy, widzac, że małp dookoła jest pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapac. Mężczyzna kupił tysiace małp po 10 dolarów, ale kiedy ich populacja zaczęła się zmniejszac, wiesniacy zaprzestali starań.
Mężczyzna zatem oglosił, że zapłaci za małpę po 20 dolarow. To sprawiło, że wiesniacy wzmogli starania i znowu zaczęli łapac małpy.

Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze bardziej i ludzie zaczęli wracac do swoich gospodarstw. Stawka została podniesiona do 25 dolarów, a małp zrobiło się tak mało, że problemem było w ogóle zobczyc jakas małpę, a co dopiero ja złapac.

Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po 50 dolarów za sztukę! Ponieważ jednak musiał udac się do miasta w ważnych interesach, jego asystent pozostał w wiosce, aby prowadzic skup w jego imieniu.

Pod jego nieobecnosc asystent zaproponował wiesniakom: 'Popatrzcie na te ogromna klatkę i te wszystkie małpy, które zebrał. Sprzedam je wam po 35 dolarów, a gdy mężczyzna wróci z miasta, odsprzedacie mu je po 50 dolarów.'

Wiesniacy wydobyli wszystkie swoje oszczędnosci i wykupili wszystkie małpy.

I nigdy więcej nie zobaczyli ani owego mężczyzny ani jego asystenta, tylko wszędzie małpy. Witajcie na WALL STREET
kraton / 195.117.16.* / 2011-07-28 11:55
Ładna historia. Oto jej kontynuacja:

Kiedy wieśniacy zorientowali się, że zostali oszukani udali się do swojego bankiera i zmusili go, aby pokrył ich straty. Bankier wydrukował dla każdego z nich tyle dolarów ile zapłacili asystentowi za małpy. Wrócili zatem do sytuacji początkowej - mieli pieniądze i małpy. Druk pieniędzy nie został jednak zakończony. Codziennie drukowano ich coraz więcej. Zaniepokojony mężczyzna natychmiast zjawił się we wiosce z dolarami które wcześniej otrzymał od chłopów. Chcąc jak najszybciej się ich pozbyć zaczął oferować coraz wyższe ceny za małpy, bowiem wolał mieć małpy niż dolary, których na rynku zaczynało byc coraz więcej. Początkowo chłopi sprzedawali mu swoje małpy, ale kiedy zobaczyli, że rosną nie tylko ceny małp, ale praktycznie wszystkich towarów, przestali to robić, a niektórzy z nich zaczęli nawet odkupywać małpy od mężczyzny. Ceny zaczęły rosnąc w zawrotnym tempie i nikt już nie chciał gromadzić dolarów. W ten sposób sprytny mężczyzna został z górą nic nie wartych dolarów.
Łowca lamerów / 81.210.27.* / 2011-07-28 12:53
Lecz pewnego dnia jedna z małp uciekła z klatki i uwolniła pozostałe. Małpy chwyciły w łapy ostre przedmioty i wyrżnęły w pień zarówno wieśniaków jak i mężczyznę.

A morał tej bajki jest prosty, znany Twej rodzinie:
Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie.
MedardC / 77.88.84.* / 2011-07-28 09:33
Swietna historia. Pozwol, ze ja opowiem ci jedna.
2006 rok Peter Shiff kontra Arthur Laffer, Ben Bernanke, Chris Dodd, Tim Geithner, and Barney Frank.
Zerknij tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=tZaHNeNgrcI&feature=related

Efekt tej histori jest taki:
Film "Inside Job"

A teraz puenta: Pamietaj ze sa dwie stronmy sporu: Ta ktora ma racje i ta ktora jej nie ma. jedna z nich mozesz byc takze Ty.
residenzpalast / 77.252.251.* / 2011-07-28 10:10
z tym sie licze :-).. to nie tak, ze zjadlem wszystkie rozumy.
Przedstawiamy tylko tutaj na tym forum nasze wyobrazenia i spekulacje co do przyszlosci
Bo jak naprawde bedzie to nie wie nikt! człowiek cywilizowany zdaje sobie sprawę z własnych ograniczeń i ma przynajmniej jedną rzecz, której się obawia- to smierc bo tego jestesmy pewni w dniu kiedy sie narodzilismy:-)
Dzieki cywilizacji to mamy 100 % gwarancji z każdym dniem coraz bardziej się ogłupiamy i zarazem zyjemy w permanentnym oszustwie jakiemu jestesmy poddawani przez srodki masowego przekazu.
ale jak powiedzial kiedys mistrz Eurypides. " najwazniejsza cecha czlowieka jest zdrowy rozsadek, ktory podpowiada mu w co nie nalezy wierzyc".
Czy cos nas to przeslanie nauczylo? NIE..bo z tym zdrowym rozsadkiem czeto jestesmy na bakier.
Natomiast jestem absolutnie przekonany ze przyjda do nas bardzo...ale to bardzo ciezkie czasy..bo takie sa reguly tej gry .
Wszystko cyklicznie sie powtarza... tak uczy HISTORIA..
a widac wg mnie to i czuc - ten swad spalonego ciala- ten kryzys jak pisalem niewyobrazalny.. Licze tylko na to ze jak to my Polacy zahartowanio w bojach przez stulecia jakos wyjdziemy tego obronna reka jako jednostki...
i na koniec jak to mawiaja rosjanie " pazywiom- uwidim" kto mial racje...
andy2024 / 83.18.109.* / 2011-07-28 09:14
w takim przypadku (wartość nieruchomości dużo poniżej albo 0 PLN) banki nie wezmą wiele albo nic (no może poza koniecznością naliczania takim osobom odsetek do końca życia których nigdy nie zobaczą). A czemu nie zobaczą:
1) w Polsce bez problemu możesz pracować na czarno oficjalnie dostając zasiłek
2) nawet zarabiając min. krajowe tej osobie bank nie ściągnie nic, bo jest kwota wolna od egzekucji
3) nieruchomości w większości nie sprzedadzą ani nawet nie wysiedlą, bo większość z tych co wzięli kredyt to młode małżeństwa, obecnie z dziećmi więc nie wolno ich usunąć póki dzieci nie skończą 7 czy 14 lat.
4) nawet gdyby jakimś cudem udało się wysiedlić to gmina musi zapewnić lokale socjalne (których nie ma) a to spowoduje konieczność podnoszenia podatków (w tym tych bankowych od kwot fikcyjnie naliczanych odsetek, których bank nigdy nie zobaczy).
Więc w interesie wszystkich nie jest pognębienie kredytobiorców bo na tym wszyscy stracą....
Tornado+ / 31.63.194.* / 2011-07-28 10:03
Zdecydowana większość kredytobiorców wzięła kredyt przy kursie poniżej 3 złote (vide: kurs franka z ostatnich trzech lat). Tak więc od kilkunastu miesięcy banki mają zysk nadzwyczajny. Ktoś zyskuje, to ktoś musi tracić. Bankructwo kredytobiorcy nie jest na rękę bankowi, przynajmniej w większości przypadków. Tak więc wprowadzenie sztywnego kursu franka na poziomie np. 2,8…3 złote za jednego franka spowoduje, że wilk będzie syty i owca cała. Oczywiście różnica w spłacie raty kredytowej wynikającej z kursu rynkowego i sztywnego nie byłaby darowana lecz dopisywana do kapitału należnego do spłaty przez kredytobiorcę.
andy2024 / 83.18.109.* / 2011-07-28 10:58
tylko kto by to chciał? bo ja na pewno nie - dopisywać odsetki do kapitału a potem będzie jak słynny niespłacalny kredyt w pko bp - juz nawet nie pamiętam jego nazwy...
MedardC / 77.88.84.* / 2011-07-28 09:38
A teraz zweryfikuj swoje przemyslenia z faktami. Pogadaj z ludzmi ktorzy strzelili bankruta i umozono im wszystko. Do dzisiejszego dnia i jeszcze duzo dluzej beda splacali bankowi ile bedzie mozna z nich zedrzec. jesli chodzi o wysiedlenia to chyba przespales ere komornikow w polsce. Chlopie obudz sie bo nie masz pojecia w jakim kraju zyjesz. Sam wynajmuje mlodej parzez dzieckiem mieszkanie. Powiedzialem prawnikowi ktory przygotowywal mi umowe o tym fakcie i o moich obawach. Zasmial sie, przytoczyl pare historyjek a potem dopisal odpowiedni anex powolujacy sie na paragrafy. Nie ma rzeczy nie do obejscia-smutna prawda prawa polskiego, przez jednych znienawidzona a przez drugich ukochana.
andy2024 / 83.18.109.* / 2011-07-28 10:00
co innego wynajem, co innego akt własności - wynajmując możesz usunąć lokatora choćby powołując się na zagrożenie epidemiologiczne lub stanem technicznym, ale posiadającego akt własności takimi argumentami "nie przekonasz"... Poza tym ja nawet bym się nie bawił w bankruta - niech sobie bank liczy odsetki, zarabiać na czarno jest gdzie, emerytur i tak nie będzie zapewne tylko zasiłki socjalne, na dzieci długi nie przejdą, tyle tylko że wszytki sprzęt, auto czy inne dobra będę musiał posiadać wraz z umową nieodpłatnego użyczenia przez rodzinę martwiącej się o jako taki gospodarski stan członka rodziny :)
Stary Milek / 91.150.151.* / 2011-07-28 08:49
Chyba zajumali kanapki z bufetu, że się tak cieszą. Ale mimo wszystko popieram . Apropo czarnych wizji poniżej spadek złotówki i ogólny upadek. Proponuje wejść na stronę suisse. info. Już w tej chwili Szwajcarzy mają ogromne problemy. Przy dalszym załamywaniu się strefy Euro prawdopodobnie przyjmą Euro, bo nie wytrzymają ciśnienia zaduszą się własną walutą. Więc może analizujmy jakieś scenariusze oparte na jakiś faktach.
q3d2 / 89.174.40.* / 2011-07-28 09:52
Wystarczy, że dodrukują trochę franków. Koszt produkcji mały, a popyt jak widać spory.
MedardC / 77.88.84.* / 2011-07-28 09:06
Jak dobrze sie dowiedziec ze sa jeszcze ludzie dla ktorych FAKT jest punktem wyjscia.

Pozdrawiam serdecznie
residenzpalast / 77.252.251.* / 2011-07-28 08:52
zapomnij o tym zeby Halveci przyjeli € !
terr / 89.161.36.* / 2011-07-28 08:46
Jestem przekonany że te wykresy pokazujące kwotę spłaty we frankach i złotych nie brały spreadu wogle pod uwagę. Jak się chciało wziąść kredyt to też się dostawało takie wykresiki w banku, gdzie widać było niby że we franku jest taniej, tyle że to tylko ściema była bez tego spreadu wogle.
ten co ma we frankach / 83.5.114.* / 2011-07-28 08:43
nawet bigos odgrzewany kilkakrotnie zaczyna śmierdzieć starą szmatą, czy dziennikarze z money.pl mają nas za tak tępych, i myślą, ze trzeba codziennie nas edukować? NIE MA TAKIEJ POTRZEBY !!!
zostawcie polityków i budżet Polski w spkoju / 195.117.255.* / 2011-07-28 08:31
kredyt we franku to opłaty mniejsze i ryzyko kursowe, I to wie każdy kto ten ktedy brał, bo inaczej wziąłby kredyt w zlotych
eewfds / 109.74.97.* / 2011-07-28 09:28
jak bys próbował wziąć kredyt w zł w tamtych czasach to byś zobaczył że to nie takie proste. Pracownicy banków próbowali nawet obrażać ludzi chcących wziąć kredyt w zł. Ja po pół godziny dyskusji z panią tak miałem dość że powiedziałem jak pani ma problem z słuchaniem ze zrozumieniem to prosze iść do zamiatania. Oni mieli prykas wciskania ludziom franka a banki pewnie wiedziały że to się tak skończy. Przecież we wszystkim tak wygląda , wydoić leeminga do zera
Longterm / 2011-07-28 08:28 / Mostek Zwyciężymy!
Przedstawiam Państwu "Flash Crash II"

www.longterm.bblog.pl

jeśli ten scenariusz się sprawdzi to Frank po 4 zł...

Najnowsze wpisy