Ryszard P.
/ 89.74.99.* / 2016-01-14 14:23
Dużo w tym prawdy jest, że bez innowacji i wykorzystania wynalazków, zarówno technicznych, organizacyjnych, w tym związanych z zwykorzystaniem rozwiązań ekonomicznych, socjotechnicznych itd, możemy pracować jak" mrówki" i mieć te same efekty, czyli takie aby można było przeżyć nie osiągając większego rozwoju. Jest jednak problem w tym, że jeśli niemal wszystkie siły i środki przerzucimy na innowacyjność i rozwój to "mrówki" będą musiały zadowolić się brakiem chodników, brakiem kanalizacji, dziurawymi drogami itd, bo "mrówki" za swoją pracę nadal będą dostawać niewiele więcej niż na przeżycie, nie będą miały milionowych zasobów na własny rozwój, które to milionowe i miliardowe zasoby nadal będą wytransferowywane w znacznej części za granicę. To wszystko, co mówi wicepremier Morawiecki jest logiczne i słuszne, co do kierunków zmian (uwzględniając pozycję materialną i społeczną tej grupy, do której można Go zaliczyć), ale musi być zderzone ze spojrzeniem z pozycji grupy "mróweki" i pogodzone z interesem wszystkich grup społecznych. Budowanie potęgi i bogactwa dla najsilniejszych, z jednoczesnym pomijaniem potrzeb najsłabszych, bez odpowiedniego pogodzenia tych wartości w sensie ogółu, będzie tylko budowaniem potęgi i społeczeństwa dwubiegunowego. Niemniej warto nad tym się zastanowić i znaleźć należyte rozwiązanie.