Kurcze moim zdanie wcale tak dobrze to nie jest.. Europejska gospodarka tonie niczym Titanic, a Izraelska jest w sumie do niej dość podobna. Mamy tu bardzo niskie długookresowe wzrosty PKB, wielkie zadłużenie powyżej 60% ze stałym 3% deficytem, interwencyjne stymulowanie wielu dziedzin gospodarki, ogromne wydatki publiczne grubo powyżej 40 % PKB (fakt, że malejące), wielkie wydatki na armię, fatalną politykę monetarną, opartą na zaniżaniu stóp procentowych. Jeśli chodzi o podatki PIT to wiele stawek od 10 % do 50 %, CIT 25%
VAT 17%. Pomimo wielu reform to nadal niewydajna gospodarka o zdecydowanie interwencyjnym charakterze.