Forum TechnologieNauka i wiedza

Matury 2014. Słabe wyniki to wina przepełnionych klas?

Matury 2014. Słabe wyniki to wina przepełnionych klas?

Wyświetlaj:
Patrycja 70 / 178.183.233.* / 2014-08-20 18:28
Najlepiej wszystko zgonić na przepełnione klasy a może warto zastanowić się nad sumiennością maturzystów?czy z tych 30%, którzy nie zdali matury chodzili na jakieś kursy dodatkowe do Speak Up czy przy uczelniach? Nawet na korki, czy liczyli na to, że im się uda?Tu chyba jest problem a nie w przepełnionych klasach, przecież wiadomo, że żeby nauczyciele mieli etat to są nawet klasy minimalne nawet po 18-20 osób jak u mojej córki.
edyta222 / 93.174.29.* / 2014-10-09 22:21
Moim zdaniem to również wina słabego przygotowania do matury. Dlatego ja mojego syna posłałam juz teraz na takie kursy z angielskiego, które własnie pomogą przygotowac sie jemu do matury http://www.prolog.edu.pl/
Daniel508 / 46.76.29.* / 2014-07-10 02:30
Witam,
Zgadzam się z opinią wielu internautów.Jestem studentem ekonomii na Mazowszu,w lipcu zdaję egzamin licencjacki.Naukę pobierałem w systemie zaocznym.To,co widziałem na egzaminach przekracza ludzkie pojęcie.Prawie na każdym egzaminie pisemnym (95% wszystkich egzaminów było pisemnych)studenci byli nastawieni na ściąganie i to czynili.Z egzaminów otrzymywali dobre oceny,natomiast ja uczący się na pamięć najważniejszych zagadnień z całego materiału zaliczałem egzaminy na 3+.Jestem oburzony nie ocenami jakie otrzymałem (bo tak naprawdę były sprawiedliwe,umiałem tylko na 3+),ale stosunkiem studenta do wiedzy oraz tym,że profesorowie nie wymagali wiedzy odpowiadającej temu minimum (pozwalali ściągać).Gdybym wiedział,że prywatne wyższe szkoły funkcjonują gorzej niż licea dzienne,to w ogóle bym nie rozpoczął nauki na studiach.Z jednej strony otrzymam dyplom licencjata ekonomii,a z drugiej strony nie umiem wykonać prostych operacji finansowych na komputerze.Szkoła ta przeprowadziła tylko 7 godzin informatyki ekonomicznej.Teraz uczelnia ta wypuści z klas specjalistów,którzy umieją wykonać bilans firmy tylko taki jaki był na egzaminie,włącznie z danymi tam zawartymi.,,Obcy''bilans firmy będzie dla nas wszystkich klęską.W związku z powyższym muszę zapytać ,,Który pracodawca przyjmie do pracy ekonomistę znającego na pamięć same regułki i nie potrafiącego handlować papierami wartościowymi na giełdzie lub zbadać kondycję finansową przedsiębiorstwa ? Ja umiem to wykonać wyłącznie na podstawie schematu podanego na wykładach.Nowe otoczenie firmy i jej majątek,który może być inny od tego analizowanego w szkole spowoduje,że zginę i nie wykonam powyższych zdań.Taka sama sytuacja czeka tych,którzy ściągali na egzaminach,ba nawet gorsza,bo nie nauczyli się nawet podstaw.
Po wielu przemyśleniach doszedłem do wniosku,iż te wszystkie polskie szkoły są jedną wielką ściemą i z tego powodu nie są honorowane za granicą.
Studenci ściągają,profesorowie zarabiają na ich czesnym a rynek pracy otrzymuje kolejnych matołów których trzeba przekwalifikować lub dać im zasiłek.
Zaraz po obronie wyjeżdżam do Angii na zbiór owoców,niestety.
Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Słabe wyniki to wina LENISTWA / 195.117.255.* / 2014-07-03 13:58
Słabe wyniki to wina LENISTWA
lena232 / 77.254.176.* / 2014-07-04 01:11
Jestem tegoroczną maturzystką, przyszłą studentką prawa - która na egzaminie osiągnęła bardzo dobre wyniki. Nie zgadzam się z opiniami większości wypowiadających się tu osób, które swą maturę zdawały 20 lat temu. Moim zdaniem w tym przypadku nie mają one prawa głosu. Porównując poziom matury w tym roku do lat poprzednich jest on zdecydowanie wyższy ,co jest zresztą potwierdzone przez ekspertów. Zwłaszcza matura z matematyki, która nie będąc schematyczna mogła przysporzyć spore problemy. Także, proszę nie obrażać uczniów, nikt nie powie mi, że do matury się nie przygotowywałabym, bo systematycznie uczyłam się do niej przez 3 lat, czego potwierdzeniem było otrzymanie przeze mnie stypendium Prezesa Rady Ministrów. Pozdrawiam, leniwa maturzystka.
celsjus / 2014-07-06 08:51 / Bywalec forum
No dokladnie... czyli wlanie potwierdzilas ze kto sie uczy ten zdaje. 20 lat temu tez tak bylo :)
maturzysta479 / 46.113.135.* / 2014-07-03 12:24
To program jest przepełniony, nie klasy. Młodzi są uczeni setki bzdur. Historia starożytna, literatura średniowiecza, budowa pantofelka i wiele, wiele innych - są to zagadnienia czysto akademickie i dla osób ze "średnim" całkowicie bezużyteczne. Przekazywanie tej wiedzy to czas bezpowrotnie stracony, zarówno dla nadawcy jak i odbiorcy.
dgen / 2014-07-03 10:42 / Tysiącznik na forum
tzw. przepełnienie klas to tylko jeden (wcale nie najważniejszy) powód ciągle obniżającego się poziomu nauczania co w konsekwencji wpływa na wyniki egzaminów i matur....
na moim przykładzie: uczęszczałem to tzw. liceum zawodowego które kiedyś było czyms pośrednim między zawodówka a technikum czy liceum (dawne czasy) do klasy 35 osobowej i nie było to przeszkodą abym zadał egzaminy wstępne (tak kiedyś było) na dobry uniwersytet. podobnie paru moich kolegów dostało sie na UJ czy nawet na prawo na uniw. warszawski !!!
problem lezy gdzie indziej -
1. zaniżanie poziomu oczekiwań od uczniów
przykład ? w dawnych czasach aby zdać maturę trzeba było przeczytać w całości kilkadziesiąt lektur szkolnych a teraz pani minister mówi, że młodzież i tak nie czyta (?) więc trzeba ograniczyć katalog lektur obowiązkowych. Nikt wtedy nie słyszał na popularnym obecnie problemie jak "czytanie ze zrozumieniem".
Po drugie: system testowy. Ostatnio okazało sie, że jestem w stanie zdać test z niemieckiego, mimo że w ogóle nie uczyłem sie tego języka.
2. obniżanie poziomu oczekiwań wobec nauczycieli
tak , tak ! co prawda nauczyciele maja obowiązek podnoszenia swoich kwalifikacji ale tak naprawdę dzisiaj trudniej jest zostać pokojówką w średniej klasie hotelu (min. 1 język obcy, trzy etapy rekrutacji) niż nauczycielem odpowiadającym za przyszłość naszych dzieci. Tak więc matematyki mojej córki w gimnazjum uczy absolwent materiałoznawstwa, informatyki - mgr filologii rosyjskiej a francuskiego - pani po anglistyce .
W szkole powinni pracować najlepsi z najlepszych i to za duże pieniądze a nie znajomi znajomych i frustraci którzy nie odnaleźli się np. w biznesie.
3. powrót do sytemu nauczanie 8-3(5)-5
8-letnia podstawówka, 3-5 letnia szkoła średnia, 5 letnie studia.
dzisiaj uczeń kilkakrotnie uczy sie tego samego w każdej ze szkół w konsekwencji nie umie niczego
Waniek / 2014-07-03 11:30 / Bywalec forum
Miałem taki przypadek że wychowawca w przedszkolu całą grupą przedszkolaków idącą do szkoły wysłał z rodzicami do psychologa!!!! Najbardziej oburzeni byli rodzice tylko, że żaden się nie zainteresował dlaczego jego dziecko jest złośliwe, wciąż wszczyna bójki nie potrafi się dostosować do pracy w grupie,ma problemy z koncentracją. Winien był jedynie wychowawca nie rodzic he he!!!! Wychowawce wywalili a rodzice się niedługo zdziwią jakich degeneratów wychowali!!! (bo szkoła na to nic nie pomoże nie jest cudotwórca jak rodzice z dziećmi nie pracują.)
Waniek / 2014-07-03 10:55 / Bywalec forum
Po prostu widać skutki selekcji negatywnej, którą uskuteczniają kuratorzy!! Ten nie bo za mądry. Ten nie bo chce prowadzić badania - szkoły nie stać. Ten nie bo za dużo wymaga i mamy ciągłe wędrówki rodziców jak podkopać autorytet i wyrzucić tak wymagającego nauczyciela(podobno nie umie nauczyć).
mr1234 / 109.241.164.* / 2014-07-03 10:26
trzeba dać szansę tym 30% zdobyć zawód a nie maturę
Matka nie Boska / 80.42.148.* / 2014-07-03 10:19
Przepelnione klasy??? Niby skad? przeciez coraz mniej dzieci sie rodzi, w niektorych podtsawowakach panstwowych sa 15 osobowe klasy, wiec jak nagle licea moga byc przepelnione skoro tez po komunie odziedziczono ch nie malo, w kazdej miejscowosci/miasteczku.
i to by było na tyle / 83.29.93.* / 2014-07-03 10:06
Bzdura!
Moja klasa maturalna liczyła grubo ponad trzydzieści osób. Wszyscy zdawali egzamin dojrzałości i WSZYSCY (!!!) zdali.
O stopniu trudności nawet szkoda pisać.
i to by było na tyle / 83.29.93.* / 2014-07-03 10:14
Jeszcze jedno - około 3/4 klasy miesiąc później w pierwszym podejściu zostało przyjęte na studia wyższe bo (UWAGA!) pozytywnie zdali EGZAMINY WSTĘPNE. Tak egzaminy! Takie organizowane przez uczelnie: politechnikę, uniwerek, akademie medyczną i ekonomiczną a nawet AWF.
Waniek / 2014-07-03 10:22 / Bywalec forum
U mnie na politechnikę zdawało na kierunek na 300 miejsc ponad 3 tysiące chętnych!!!
levi srauss / 80.52.242.* / 2014-07-03 09:36
u mnie w klasie maturalnej było 32 uczniów. Do matury podeszło 26 osób, dwie nie zdały. Matura w roku 1992. Obecne problemy ze zdawalnością matury nie mają moim zdaniem przyczyn w przepełnieniu klas a raczej z bezstresowym wychowaniem, nadmiarem praw i brakiem obowiązków uczniów od najmłodszych klas szkoły podstawowej. Potem rosnie taki głuptak w błogim przeświadczeniu że całe życie przejdzie na lewych zwolnieniach, korzystne dla siebie decyzje wymuszając krzykiem, groźbą lub płaczem a na pracodawcę zmuszającego do pozostanie w pracy po godzinach bedzie zawsze można nasłać mamusię.
Szakal Tabaqui chwalił wilczęta / 159.205.130.* / 2014-07-03 09:18
Wielkie buzkowate blebleble. Zainteresowanych odsyłam do zapoznania się z fińskim modelem struktur nauczania, gdyż chlubi się ten kraj liczbą patentów.
wswswsw / 91.227.212.* / 2014-07-03 09:16
... i jakos wszyscy mature zdali... wiec bez jaj... lenie uczyc się nie chcą... ja czytałem wszystkie lektury od dechy do dechy, a teraz nawet bryków im się nie chce czytac... siedza tylko przed kompurterami, pija piwo i gole baby ogladaja...
edek0-0 / 188.116.35.* / 2014-07-03 09:05
To nie wina przepełnienia tylko leni ktorym sie nie chce uczyc. Taka prawda...nie chce im sie nawet lektury przeczytac to na co licza ? Pozniej sie mowi ze to klasy liczne , ze nauczyciel nauczac nie potrafi itd. Nie. Prawda jest taka ze mysla ze juz wszystko wiedza i nic wiecej im nie potrzeba...Polecam odcinki matura to bzdura na YT, zobaczycie naszych "ynteligentów" ;)
tiaa / 194.99.117.* / 2014-07-03 09:12
dokładnie tak, teraz do matury podchodzą roczniki, których wychował komputer/internet/komórki/FB/YT i mamy tego skutki. A klasy i tak są mniej liczne niż dawniej
Waniek / 2014-07-03 10:20 / Bywalec forum
Jak ja chodziłem do szkoły to klasa maturalna liczyła czterdziestu dwóch uczniów. Z czego dwóch nie podchodziło do matury, a jeden nie zdał i to z własnej winy bo się spóźnił. Teraz to ja uważam, że to tylko wymówka dla kiepskich rodziców i niewiele mogących nauczycieli, którzy by może chcieli poprawić poziom. Ale nie ma na to szans bo uczeń ma prawa które się mają nijak do rzeczywistości. Kiedyś jak nauczyciel powiedział coś to była świętość a jak walnął uwagę to rodzic jak taką otrzymał. To dzieciak przez najbliższy miesiąc miał kłopot z utrzymaniem się w pozycji siedzącej. Nikt nie narzekał siedział po nocach i matura musiała być zdana a teraz to cyrk jak w sejmie a nie matura!!!!

Najnowsze wpisy