Witam,

Jakiś czas temu wypłacałem pieniądze z bankomatu. Sporo, ale trzeba bankomatem, bo oddziałów brak w tym banku. Pech chciał, że zaciął się bankomat i pieniądze utknęły. Zgłosiłem reklamację, kasy nie ma, a ja mam czekać... Podobno 31 dni, ale według konsultanta to powinienem się cieszyć, bo mógłbym czekać 180 dni, gdyby to jakiś inny bankomat był. Mieliście takie przypadki? To jest jakaś kpina. A gdyby to były moje wszystkie pieniądze na życie? Czy bez problemu je odzyskam? Poczytałem na forach, że kwestionowano ludziom takie przypadki. Mam nadzieję, że oddadzą, bo jeśli nie to będziemy ganiać się po sądach. Dziwne, że taki rzeczy to zawsze w mBanku się zdarzają.