Zwykłym kłamstwem jest twierdzenie , że musimy dostosowywać jakieś zasady księgowości do tych panujących w Unii Europejskiej . To zostało już dawno zrobione przez nowelizacje ustawy o rachunkowości - widać Pan Minister Raczko nie zna podstawowej ustawy jego resortu .Co najwyżej mogą wejść nowe dyrektywy w tej sprawie , ale jeżeli będziemy w Unii , to i u nas będą obowiązywać . Może jednak się tam nie znajdziemy dzięki podobnym pomysłom Pana Ministra od finansów . Tak na prawdę chodzi o wepchnięcie do rady swoich kolesiów , którzy będą robili to co chcą partyjni towarzysze - ogólnie komuna . Kuglarstwa ze zwykłym zapisem księgowym , jakim jest rezerwa rewaluacyjna , są wstępem do zniszczenia wartości złotówki i tego wszystkiego co odbudowano w polityce pieniężnej po 1989 roku . Idąc dalej tą drogą znajdziemy się nie w Unii Europejskiej , lecz w Zbirze ( Związku Białorusi i Rosji - dla nieuświadomionych ) . Znając historię Polski , przyjdzie taki moment , że ten durny Naród ( o jego durnocie świadczy skład Sejmu , nie III Rzeczpospolitej , lecz już Polskiej Republiki Kolesiów ) oprzytomnieje i zacznie znów działać z głową . Jednak kolejne pokolenia będą miały stracone życie .Mamy już biopaliwa , które rozłożą samochody z silnikami nowej generacji , ale dzięki ustawowemu przymusowi iluś kolesi zrobi kasę . Dlaczego więc nie dodrukować trochę banknotów ku uciesze gawiedzi . Jest to jakiś sposób na przyszłe wybory - "chleba i igrzysk" nazywało się to w starożytnym Rzymie .