Nie wiem czy dobrze kumam?
W przypadku odwróconego
VAT eliminujemy oszustów, którzy wyłudzają zwrot
VAT od towarów na podstawie sfałszowanych kwitów. I nie chodzi tutaj tylko o odzyskanie przez fałszerzy zapłaconego VAT, ale o wyłudzenie dodatkowych pieniędzy od towarów, których nigdy nie było. W przypadku "odwróconego"
VAT ten podatek płaci tylko ostatni klient. Tak więc jeśli nie było towaru, to nie ma
VAT i nie ma wyłudzeń. Jest wtedy jednak duże pole do nadużyć, bo ten "ostatni" klient nie musi się nigdy znaleźć i mamy przypadek powiększającej się szarej strefy i brak mechanizmu samo-uszczelniającego w postaci łańcuszka sprzedawca - kupujący - sprzedawca ... . Tak więc odwrócony
VAT eliminuje jedną patologię, ale nie może być powszechny, bo generuje drugą znacznie poważniejszą.