Roman425
/ 89.78.133.* / 2015-11-02 09:24
Z wypowiedzi tego Pana wynika, nie róbmy nic bo i tak oszust jest inteligentniejszy od urzędnika i wprowadzając systemy informatyczne poniesiemy tylko koszty a oszust i tak nas okpi. Rzeczywistość niestety jest taka, że ministerstwo prowadzi pozorowane działania mające przekonać nas, że coś robią (ostatnia heca z akcją "bierz paragon a wygrasz samochód"). Schemat działania jest taki" W ministerstwie zbiera się ekipa i dochodzą do genialnego wniosku: Panowie mamy szarą strefę. Co robić? Po wielu miesiącach dyskusji dochodzą do wniosku, że należy wydać wojnę oszustom i wysyłają do urzędów skarbowych "zachętę" aby skuteczniej z nimi walczyli bo będzie źle ( z urzędnikami oczywiście). Urzędnicy ruszają w teren i sprawdzają czy aby wszyscy ci którzy mają kasy fiskalne wydają paragony. Okazuje się, że wszyscy. Niedobrze, polecą głowy za brak skuteczności w ściganiu oszustów. Trzeba zrobić prowokację. Dokonamy zakupu kontrolowanego. Kupimy w sklepiku jeden guzik za dziesięć groszy wtedy sprzedawcy nie będzie się opłacało wybić paragonu bo koszt papiery na paragon przekroczy jego zysk ze sprzedaży guzika. Przelecimy się po wszystkich małych sklepikach i na pewno kilku leni, którym nie będzie się chciało wybić paragonu na dziesięć groszy, się znajdzie.