To chyba jakaś farsa – zagospodarowanie terenów nad kanałem? W tej chwili największym problemem Starego Kanału w Bydgoszczy jest śmierdząca woda. Nikogo nie przyciągną na tereny przykanałowe żadne wizualne atrakcje jeżeli będzie zmuszony do wdychania tego odoru. Jeżeli komuś się wydaje, że wybudowanie pięknych bulwarów nad tą gnojówką (raz miałem okazję do niej wpaść) ściągnie tłumy spacerowiczów, to jest w błędzie. Ścieki, które przez kilkadziesiąt lat odprowadzano do kanału utworzyły na jego dnie toksyczny osad i bez jego usunięcia kanału nie da się wykorzystać rekreacyjnie. Oczyszczenie dwóch istniejących odcinków kanału o łącznej długości około 2,5 km nie byłoby nawet zbyt kosztowne. Trzeba powoli spuścić z nich wodę, koparkami oczyścić dno, umocnić brzegi, a później znowu zalać. Przy okazji przeprowadzania tych prac warto byłoby wyremontować istniejące śluzy.
Śluzy to największa atrakcja kanału, która mogłaby przyciągnąć turystów, tak jak to miało miejsce w niemieckim Eberswalde po uruchomieniu starego Finowkanal. Można by nawet było wyremontować i uruchomić dwie z nich, tą przy Bronikowskiego i tą przy Czarnej Drodze. Śluzowania trwałyby wprawdzie bardzo długo, żeby woda zdążyła wypłynąć przez kolektor pod Rondem Grunwaldzkim, ale stałyby się wielką atrakcją, a przy okazji dodatkowo oczyszczałyby wodę. Nie ożywiłoby to Kanału ale na pewno ożywiłoby ruch na nim i nad nim.
Gdy będzie już w kanale czysta woda i dno, Bydgoszczanie będą tam przychodzić się opalać i kąpać i miastu pozostanie tylko urządzenie wypożyczalni łódek, zbudowanie pomostów, itp. W Łodzi na przykład mieszkańcy mają do dyspozycji tylko kilka stawów wielkości naszego osiedlowego Balatonu, a proszę zobaczyć jak potrafili je zagospodarować.
Takie zagospodarowanie kanału, ja osobiście bym proponował Byłoby to może przedsięwzięcie mniej spektakularne od tego, które planuje się w ramach projektu REURIS, ale na pewno sensowniejsze i pożyteczniejsze. Budowanie dalszych atrakcji można zaplanować w późniejszym terminie.