Maryśka
/ 83.6.49.* / 2007-06-01 20:31
Ja jestem też w podobnej sytuacji. Wykupiłam mieszkanie w 1991 r. po 30 latach jego eksploatacji za 10700000,- zł. Jak ustaliłam to zaciągnięty kredyt moja Sp-nia do banku spłaciła po denominacji 2400,- zł. w 1991 r, Zapłaciłam więc jak za zboże. Teraz wiem, że powinnam wykupić swoje mieszkanie za 1070,- zł i wszystko. Ale mieszkanie nie jest moje, bo jest to własnościowe spółdzielcze. Mogę je przekształcić w odrębna własność , ale to nic nie da, bo grunt nie jest własnością sp-ni. Tym, którzy przepłacili, powinni być zwolnienie z opłat f-szu remontowego. Tak naprawdę, to my płacimy na wypasione pensje zarządów. Te mieszkania już dawno są nasze. Spółdzielczość mieszkaniowa w Polsce jest chora. Tak naprawdę to istnieje żeby mieli z czego żyć prezesi, ich opiekunowie w Związkach rewizyjnych i Krajowej Radzie Spółdzielczej. Ten taniec, jaki się toczy w Sejmie, Senacie, to nie chodzi ko dobro spółdzielców, to idzie o ich " gruby interes" i posady. A my będziemy rżnięci dalej. Proszę zwrócić uwagę, że od kiedy, nie odliczamy f-szu remontowego, we wszystkich spółdzielniach podnosi się koszt eksploatacji. Bok przedtem brali forsę na uposażenia z f-su remont. , a teraz podniosą eksploatację. spółdzielczość w Polsce, to nie solidaryzm społeczny, to forsa dla złodziejskiej mafii spółdzielczej wysokiego szczebla. Niech "Oburzona" nie uważa się za właścicielkę mieszkania, tak sprzedać je pani może, dzieci obdarować, ale to taka "własność" jak działka na Księżycu.