Ale dlaczego przekazuje swoje spostrzeżenia za pośrednictwem mediów listem otwartym. Jego intencje są wątpliwe. No ale jeżeli w pośpiechu zbiera się ludzi niemal "z ulicy" nie zwracając na jego np. mącicielskie działania na Śląsku, to i nie ma się co dziwić (syndrom Marcinkiewicza).

Mnie trochę zdziwiła reakcja PiS-u.
Czy ta partia nie ma instynktu samozachowawczego?
Z analizą Migalskiego można się (publicznie) nie zgadzać. Ale powinniście ta analizę powaznie w PiS-ie potraktować.
Rozumiem że PiS to partia wodzowska a wódz jak kapitan na statku jest pierwszy po Bogu.
Ale to jednak nie Bóg i świata nowego nie stworzy, a w starym swieceie nic co ludzki "wieczne" nie jest. Tak samo i czas "prpsperity" dla PiS-u zalezy od mądrości członków tej partii, nie tylko od mądrości wodza.