oserwator
/ 83.20.236.* / 2006-07-15 20:32
Wszystko się czyni, żeby udowodnić światu, że eksport amerykańskiej demokracji to droga do raju. Ale ten raj to piekło , bo zagubiona została droga prawdy, cywilizacja szczęśliwych spoleczeństw zginie, jeżeli religia władzy nakazuje ekstremalne rozwiazania, bomba atomowa juz była i wiele innych. Jeżeli swoich ekspertów hegemon wyrzuca, to przepaść już blisko. Kiedy we wrześniu 2002 roku Lawrence Lindsey, ówczesny przewodniczący rady ekspertów gospodarczych przy prezydencie USA, ogłosił, że wojna w Iraku może kosztować 100 miliardów dolarów, Biały Dom jawnie wykpił tę prognozę jako zawyżoną, a jej autor stracił posadę. Tyle matactw już było, kto rozliczy ropę IRACKA, jeżeli wszystko zostało zniszczone, wojsko nie jest po to by odbudowywać, żal mi tych ludzi bo cierpią niesłusznie.
To brudna i kosztowna okupacja, wszyscy placa , księżycowych dolin nie będzie, bogowie wojny musza zarabiać, zawsze przegra spokojny miłujący pokój obywatel.