austrian
/ 178.250.45.* / 2016-03-11 22:34
Poziom płac w firmie uzależniony jest od dwóch czynników - popytu/podaży na siłę roboczą oraz od tego ile klienci są w stanie płacić za produkty i usługi tejże firmy.
Jeśli firma zarabia tylko tyle aby się utrzymać, zapłacić pracownikom i mieć trochę pieniędzy na dalszy rozwój (co związane jest m.inn. z zatrudnianiem kolejnych pracowników), to jest to fizycznie niemożliwe, aby firma mogła od tak zwiększyć płace i dalej dobrze prosperować. Prywatna firma, to nie jest przedsiębiorstwo państwowe, które może działać pomimo wieloletnich strat.
Zawsze odbędzie się to kosztem czegoś: albo firma będzie musiała zwolnić niektórych ludzi, albo będzie musiała inwestować mniej w swój rozwój (co z kolei spowoduje że trudniej będzie jej konkurować i zatrudniać nowe osoby), albo będzie zmuszona zwiększyć ceny swoich usług/produktów - przy czym, jeśli klienci nie będą chcieli płacić więcej, to firma po prostu niczego nie sprzeda i upadnie.
Gadanie, że pracodawcy to wyzyskiwacze, którzy zbierają cały zysk może tylko wyjść z ust kogoś, kto nigdy nie prowadził własnej firmy. Pracodawca, w przeciwieństwie do pracowników, płaci sobie na końcu - tj, jeśli na końcu coś zostanie. Ponosi on największe ryzyko i stres związany z prowadzeniem działalności. Podczas gdy pracownik "odbębni" swoje 8 godzin i pójdzie zadowolony do domu, pracodawca jest praktycznie "w pracy" 24/7 (czy to fizycznie, czy przy telefonie). Logiczne jest więc, że pracodawcy zazwyczaj zarabiają najwięcej - gdyby nie pracodawca, nie byłoby ani firmy ani pracy dla tych wszystkich co tak narzekają jak to mało zarabiają.