Czyli się rozwiodę i żona sama będzie miała na 3 dwa tysiące.

No i wychodzi słoma z butów pisiarów. Wreszcie zaczęli liczyć a nie mądrować się tylko. Ggdzie wasze obietnice? Nie ma kasy? A to niespodzianka. A wam się wydawało, że PO to takie świnie , że nic nie chcą ludziom dać. Dawajcie teraz. OBIECALIŚCIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. Pani premier paluchem w kamerę celowała i się mądrowała: "My wam pokażemy skąd pięniądze brać" . Szczerze mówiąc mało mnie obchodzi program 500+, sama na dwójkę już dorosłych dzieci nigdy nie otrzymywałąm żadnych dodatków (rodzinnego również nie), uważam , że utrzymanie swoich dzieci to przede wszystkim obowiązek rodziców, ale jeśli państwo uważa, że musi materialnie pomagać rodzicom , to proszę bardzo. Ale.......................obiecano mi emeryturę. W grodniu skończyłam 60 lat, ciężko przepracowałam 37 last, jestem teraz bez pracy, czekam z niecierpliwością na emeryturę, i jeśli wszystkie dzieci mają dostać 500 zł moim kosztem, TO JA SIĘ NA TO NIE ZGADZAM. Mnie też obiecano emeryturę w ciągu pierwszych 100 dni działania nowego rządu. W grudniu dostanę emeryturę bez łaski jakiegokolwiek rządu, ale jeśli zostanie ustawa emerytalna cofnięta, nikt mi nie zwróci tego co przez rok stracę.

PiSowski bałagan coraz bardziej doprowadza Polskę do ruiny, a miało być tak dobrze. Teraz w niedziele się kupi 2 procent mniej piwa za te 500 zł bo jest jeszcze podatek od hipermarketów. PiSowi już dziękujemy

Szałamacha porządny gość. Ma swój charakter i godność. Brawo, więcej takich ludzi potrzeba w Polsce. pis nie może łamać kręgosłupów w imię niby narodu.

Po pierwsze każdy kto miał mózg trochę lepiej rozwinięty od średnio zdolnego szympansa
wiedział ,że obietnice Pisowskie to tylko działanie typu „cel uświęca środki” „obiecajcie wszystko, byle zdobyć ukochaną władzunię”. Ale cóż prawie czterdzieści procent wyborców uwierzyło w PiSowską „cudotwórczość”. Dziś dociera do niektórych polityków ,że te gruszki na wierzbie doprowadzą do ruiny finanse publiczne, a co gorsze odpowiedzialność spada na nich, bo Jarek z tylnego fotela realizuje swoje chore ambicje. Zaczyna docierać , chciało by się powiedzieć lepiej późno niż wcale. Teraz możliwe dwa warianty: Albo minister finansów po tym jak dostanie opie…l od Kaczyńskiego, wszystko odszczeka, albo się pożegna się ze stanowiskiem.

Przecież premier papuga mówiła że wszystko jest policzone i pieniądze już są!?

Miała być dobra zmiana, ale nic się nie zmieniło. Wciąż propaganda ważniejsza od faktów, a nieudolność nowej ekipy powoduje przyjmowanie złego prawa. KIEDY TO SIĘ SKOŃCZY?