wychowanie i wykształcenie w prylu przynosiło niezłe efekty z dwóch powodów
- bazowało na gigantycznym entuzjazmie po wyzwoleniu (przynajmniej w okresie początkowym),
- co najważniejsze - bazowało na przedwojennej kadrze zarówno nauczycieli jaki i rodzicach,
Efekty te były jednak krótkotrwałe
Bardzo szybko szkoły, uczelnie i zakłady pracy zostały opanowane przez kacyków partyjnych, karierowiczów i konformistów. Już w liceum dyrektorka była szefem POP a na PW (1970 - 75) o zostaniu asystentem decydował sekretarz partyjny. Myślenie było źle widziane, wypowiadanie własnej opinii wręcz zakazane.
Stypendia naukowe zarezerwowane dla "swoich"Wręcz eksplozja negatywnej selekcji nastąpiła w epoce gierkowskiej.

Tak więc moja ocena szkolnictwa i początków pracy w epoce komuny jest zdecydowanie negatywna. Bo osiągnięcia były "wbrew" a nie "dzięki".
Zmarnowano wielki potencjał i entuzjazm.

Ciekawa reakcja, ciekawy komentarz.
Ciekawe na ile typowy?
Czy Bereza, czy zajęcie Zaolzia niweczy osiągnięcia II RP? Choćby takie jak budowa COP-u czy Gdyni? To tylko przykłady.
Wszelkie, zbrodnie winny być potępione i czasami są, ale jakże wybiórczo ( i zawsze tak jest skoro historię piszą i osądzają zwycięzcy - aktualni zwycięzcy).
Mam wgląd w oficjalną propagandę różnych czasów, można dojść do ciekawych wniosków.
Ba jakże często to są ci sami propagandziści tyle ze na nowych garnuszkach.
Powtarzam nic nie bierze się z niczego, wszelkie następstwo wynika z poprzedniego i na nim bazuje.
Nikt nie mówi o zapominaniu, wręcz przeciwnie należy pamiętać , pamiętać wszystko a nie wybiórczo.
Ale też nie przeginać , jak przypadku PRL-u, wszystko na nie, a tu okazuje się , że jednak to wszystko co obecnie jest , wynika z wad ale i osiągnięć tegoż PRL-u.
Sądzę nawet, że większość z pokolenia realnie pamiętającego tamten okres, tęskni za tamtymi czasami .. ups wiem ze to nieprawomyślny pogląd .. ma być , wszyscy nienawidzili PRL.