Zyga PRL
/ 91.233.112.* / 2015-10-27 08:28
Może to dobry pomysł, ale ...
Pracowałem w szwedzkim i polskim koncernie energetycznym. W sumie kilka lat.
Ten szwedzki (również państwowy) działał optymalnie, był konkurencyjny zatrudniał 35 tys. pracowników. Prowadził badania innowacyjne, dysponował energetyką nuklearną itd... konkurował poza granicami Szwecji w tym Polsce.
Polski koncernem (z przewagą udziału skarbu państwa) zatrudnia 26 tys. pracowników a działa na skalę mikro w porównaniu do tego pierwszego. Niekończona ilość dyrektorów, zastępców dyrektorów, kierowników, zastępców kierowników, szefów sekcji, niekończona ilość pracowników biurowych (księgowych, kardowych logistyków itd...), dublowanie funkcji, brak centralizacji funkcji w ramach koncernu. Zwykłe nieróbstwo.
OWSZEM ZAPÓŹNIONE INSTALACJE ENERGETYCZNE SĄ BADZIEJ PRACOCHŁONNE ALE:
- GDZYBY POLSJĄ ENERGETYKĘ ODCHUDZONO Z BIUROKRATÓW
- PRACOWNIKOM TECHNICZNYM STORZONO SENSOWNE WARUNKI PRACY PRZEZ 8 GODZIN MA DNIÓWĘ A NIE POWIEDZMY GÓRA 4 JAK MA TO MIEJSCE TERAZ (WIEM CO MÓWIĘ)
Z KAŻDEGO 10 TYS. LUDZI ZWOLNIONEJ Z ENERGETYKI BYŁOBY 1 MLD PLN NA INWESTYCJE W SKALI ROKU. WTEDY NIEKT BY NIE MÓWIŁ O ZAPÓŹNIENIU TECHNOLOGICZNYM.