Jako obywatel chciałbym dowiedzieć się kto poleciał wraz z wicepremierem do Azerbejdżanu, jaki jest plan misji, co to za przedsiębiorcy podpięli się pod rządową delegację, co na temat całej wyprawy myśli Elżbieta Bieńkowska, ile misja kosztowała nas- podatników, i co ugrał wicepremier? Bo to, że nawiązano owocną współpracę to wiemy.

Od kiedy debile moga cokolwiek zalatwic za granica jak okreslila Bienkowska tego PSLowskiego Szreka, a czy ten Piechocinski wie ile liczy ludzi ten niby Azerbajdzan co to za wielki rynek dla POlski bo po terenie nie bardzo wiadomo co to za rynek zbytu, taki sam jak Grzuja czy Armenia to kraiki co ruscy moga czapkami nakryc w jeden dzien. Czepianie sie takich pseudo krajow aby pieski szczekaly to chybiony pomysl przystawki z PSL.