tesa1959
/ 2011-06-08 18:07
/
Tysiącznik na forum i pełna kultura
Co to ma do rzeczy. Mnie księża nie zrażają do wiary w Boga. Nimi gardzę, a
Jego kocham. Jedno z drugim mi nie koliduje.
Oczywiście, że nie koliduje. Tu potrzebny jest zdrowy rozsądek. Ja też, jak ktoś mi mówił, że nie chodzi do kościoła, bo ksiądz to czy tamto, odpowiadałam, że moja wiara jest wiarą w Boga a nie w księdza. Oni są niejednokrotnie tylko urzędnikami, a nie pasterzami. Świadomość tego nie koliduje z moimi praktykami, ponieważ nauka Kościoła (nie księży) jest oparta na Piśmie Świętym ,a rozumienie słów Bożych jest wypracowane przez wieki przez ludzi, którzy na pewno byli pod działaniem Ducha Świętego.
Nie rozumiem, po co aż tak komplikować i się pocić
Ja się nie pocę, bo wcale nie usprawiedliwiam księży, a mówię wprost, że takich mamy księży, jakie mamy rodziny; oni z choinki się nie urwali; komu więcej dano, od tego więcej wymagać będą (też mam tę świadomość z racji wykształcenia)i że piekło jest wybrukowane głowami księży.