Stawiam stanowcze NIE hasłu "Polska dla Polaków". Każdy ma prawo szukać swojego miejsca na ziemi. Jednak każda tolerancja ma swoje granice. Rozumiem niezadowolenie mieszkańców sąsiadujących bloków. Natrętne żebractwo jest niewątpliwie uciążliwe. Sam niejednokrotnie tego doświadczyłem. Myślę, że trochę winy jest w nas samych. Niestety takiej nachalności trzeba się przeciwstawić. Dla tych ludzi żebractwo jest sposobem życia. Nie wydaje mi się by można było tych ludzi zasymilować. Zdecydowana odmowa wspomożenia spowoduje, że będą szukać "litości" w innych miejscach. Szkoda, że władze miasta przespały ten czas gdy problem narastał. Trzeba było interweniować gdy pojawili się pierwsi dzicy lokatorzy. Teraz nie ma dobrego sposobu rozwiązania tego problemu. Danie lokali socjalnych kosztem mieszkańców Wrocławia borykających się z problemem braku mieszkania spowoduje wzrost zachowań rasistowskich. Pomoc organizacji charytatywnych? Jest to jakieś rozwiązanie. Obawiam się że może to przynieść odwrotny skutek. Spowoduje famę, że "we Wrocławiu da się żyć". To może pociągnąć za sobą dalszą falę emigracji.