Drukarka to nie gospodarka, długi nie bogactwo
/ 159.205.232.* / 2015-09-03 10:25
Fajne jest jak po spadku o 2000 pkt na DJ, jak nastąpi odbicie zdechłego kota, bo bankruty wystraszone stratami musieli zacząć kupować sami od siebie, licząc na głupa z kasą, którego już dawno nie ma, co widać po obrotach, to zaraz z nowy wyłażą hodowcy strat i pieją z radości jaka to znów hopssa bankrutów.Tylko,że obrót zerowy i dalej nie ma komu sprzedać.
A coraz bliżej do 1.200 na WIG20. Bo jest jeszcze z czego spadać na PKN i KGHM, nie mówiąc o bankach czy ubezpieczeniach.
Zero zarobku to nie ma po co marnować ostatniej gotówki. Głupio stracić każdy potrafi. A zarobić już nie ma jak. Kolejki umarzających rosną gwałtownie, bo widzą już co się dzieje.
Bo jak takiej miedzi nikt nie kupował jak spadła, to i nie będzie kupował jak ją bankrut sztucznie podroży, kiedy zero popytu ze strony bankrutującej na rekordowych długach gospodarki i konsumentów, a nadpodaż rośnie, bo producenci przecież nie zamkną zakładów, kiedy siedzą w długach, a nie mają ich teraz czym spłacić, po radosnych inwestycjach na samym szczycie, od którego miedź już spadła o 60% i wszystkie kalkulacje diabli wzięli. Bankrutów będzie teraz coraz więcej, bo to dopiero początek krachu.
Już widzimy co dzieje się z Glencore czy Freeport.
Nie wystarczy wyprodukować, trzeba to jeszcze sprzedać,a miedź to nie ropa, która znika, miedzi jest coraz więcej, w postaci złomu. I nadprodukcję można zmniejszyć tylko zamykając zakłady, szczególnie najdroższych producentów.
Marne widoki dla KGHM.