ygawa81
/ 83.12.166.* / 2010-12-06 08:33
Witam!
Od roku szukam pracy, i jakims fartem udalo mi sie ja znalesc, po wielu dziwacznych rozmowach kwalifikacyjnych. Przeszlam 3 etapy rozmow, 120 osob na jedno miejsce. Asystentka dyrektora sprzedazy w firmie polskiej ze znacznym udzialem kapitalu niemieckiego. Firma biedna nie jest.
Na 1,5 tyg pracy asystentka dyrektora sklada wypowiedzenie, nie maja nikogo na jej miejsce wiec laduje na tym stanowisku.
Zakres obowiazkow powalajacy lacznie z rozmowami z kontrahentami z Niemiec. Umowa na 1180 netto na 3miesiace.
Meritum: przygotowano dla mnie na okresie probnym do podpisu :odpowiedzialnosc karna i finansowa za bledy w tlumaczeniu, za brak termionowosci,za straty i szkody poniesione przez firme z mojej winy, itd
Powiedzialam im ze moj poziom jezykowy nie jest na etapie tlumacza przysieglego ani nawet zaawansowanym a oni mi daja do podpisu w zakresie obowiazkow tlumaczenia z jezyka.. i na jezyk..Zdaje sobie sprawe ze moge popelnic bledy, ucze sie wielu nowych obowiazkow.
Nie podpisze zadnych powyzszych dokumentow, jak to rozstrzygnosc madrze?
Tak wyglada praca, wstyd mi przed pania ze sklepu miesnego (nie uragajac nikomu), ze tak wartosciowane jest wyksztalcenie w tym kraju.
Ps. przepraszam znakow polskim na tym kompie nie ma.