chichot dona
/ 164.127.154.* / 2013-01-11 01:06
Mnie już nudzi, fanzolenie o molestowaniu przez kler maluczkich.
Akurat oficjalnie najwięcej przypadków molestowania nieletnich jest w państwowych/publicznych instytucjach wychowawczych ( szkołach, domach opieki, domach dziecka, itp)
Pierwsze takie dane ujawniono w USA ponad 25 lat temu, wynika z nich, że w placówkach niekościelnych przypadków molestowania nieletnich było ok 10 razy więcej.
Potem pojawiły się następne dane z niektórych krajów Zachodniej Europy (danych z Polski nie widziałem). Statystyka podobna.
Ciekawostką jest to, że media interesują się niemal tylko molestowaniem czynionym przez kler.
Rzetelne opracowania pojawiają się w specjalistycznych nisko nakładowych publikacjach, biuletynach.
Co ciekawe nie ma cenzury , i wielkonakładowe szeroko dostępne media mogą publikować wszystkie dane ale są zainteresowane jedynie wybiórczo "czarnymi".
Dlaczego akurat jedynie molestowanie przez kler cieszy się powodzeniem? Choć jest w morzu molestowań zaledwie małą częścią?
Zapewne ma to związek z odwiecznym konfliktem dominujących sił.
No i chyba pewna pragmatyka, od kleru a konkretniej Kościołów łatwiej wydusić duże odszkodowania, a od indywidualnych pracowników opieki(?) raczej dużo się nie wydusi.
Przynajmniej podobny proceder trwa w USA. Sprawy molestowań cywilnych tzn. w placówkach publicznych traktowane są indywidualnie a nie instytucjonalnie choć tych przypadków jest ok. 10 razy więcej niż w Kościołach.
Instytucje nie są pociągane do odpowiedzialności a jedynie ich pracownicy którzy dopuścili się molestowania.
Inaczej jest z Kościołami w tym Katolickim, sądzi i nakłada się zobowiązania odszkodowawcze na Kościoły.
Dlaczego akurat tak?
Słodka tajemnica władzy w USA Ale też i w innych krajach. Choć trzeba przyznać, że w USA jest praktyka nakładania wysokich grzywien na firmy instytucje niepubliczne, np odszkodowania dla palaczy czy inne.