W końcu choć trochę gospodarskie podejście w MON, które latami krytykowano za rozrzutność. Właściwie w każdym mieście powiatowym wojsko ma swoje nieruchomości mimo zmniejszonej wydatnie swojej liczebności. I tak jak w stolicy są to atrakcyjne lokalizacje. Tylko moment kiepski jeśli chodzi o spodziewane dochody ze sprzedaży. Trzy, cztery lata temu byłoby żniwo :-)