KILKA SCENARIUSZY:
Z FUNDUSZEM PRACY TO JEST TAK: W okresie miesiąca od daty niewypłacalności pracodawcy pracodawca, syndyk, likwidator lub inna osoba sprawująca zarząd majątkiem pracodawcy sporządza zbiorczy wykaz niezaspokojonych roszczeń, określając osoby uprawnione oraz tytuły i wysokość roszczeń wnioskowanych do zaspokojenia ze środków Funduszu. Zbiorczy wykaz obejmuje roszczenia z okresów poprzedzających datę niewypłacalności pracodawcy. - CZYLI - fundusz zapłaci zaległości do dnia 09-08-2009 r. czyli dnia upadłości/niewypłacalności - jak widać syndyk ma max miesiąc na złozenie papiurów + czas na analizę prowadzoną przez fundusz i po zatwierdzeniu wypłata w ciągu 7 dni od przekazania środków na konto firmy (czyli nie prędko) EWENTUALNIE Jeżeli zaspokojeniu podlegają również roszczenia z okresów następujących po dacie niewypłacalności pracodawcy, wymieniony wyżej podmiot sporządza niezwłocznie, po ustaniu stosunku pracy osób uprawnionych, wykazy uzupełniające. Wykazy obejmują wskazanie tych osób oraz tytuły i wysokość roszczeń. Zbiorczy wykaz i wykazy uzupełniające składa się kierownikowi Biura Terenowego FGŚP właściwego ze względu na siedzibę pracodawcy.
Ewentualnie można część z FGŚP a kolejne wypłaty od syndyka, albo raptem znajdzie sie kasa na wszystko na raz. JAKA BEDZIE RZECZYWISTOŚĆ CZAS POKAZE. Syndyk ma więc czas do 10-go września na złożenie pism o zaległościach więc odpiszą Radzie Nadzorczej że ma jeszcze czas (a co mu wisi...) Nie powiedziane jest też ze będą wypłaty od 20-go bo jak kasy nie ma to z czego płacic? Realna jest opcja że kogo trzeba pozwlaniają z 31-sierpniem z tytułu likwidacji i ich pensje puszczą do FSGP razem z zaległościami za lipiec (a niech sie bujają matki w ciązy i inne L4) bo mają do tego prawo. Pozbędzie sie tym samym kuli u nogi :) Reszcie syndyk zapłaci z tego co utarguje. Nowe umowy/aneksy to nowe warunki i jak ktos nie przyjmie to kuroń, a jak sie zgodzi to kasa minimalna pewnie bo firmy nie stac... Potem co sie da to sprzeda (mają budynek swój w Łodzi przeciez, poza tym płacili kosmiczne kwoty rodzinie za dzierżawę magazynów podobno... "ureguluje długi i reszte odda inwestorowi za psi grosz a ten co kupi dalej sam zrobi porzadek - a bedzie miał sieć dystrybucji i kolekcje uszyte i zacznie zarabiac na czysto. A PREZIO SWOJE
AKCJE SPRZEDAŁ ZEBY DLUGI SPŁACIĆ A TERAZ PEWNIE ZA GROSZE JE ODKUPUJE I JESZCZE ZAROBI X2 BO MA PRAKTYKE W KŁADZENIU FIRM :)
TO JEDEN ZE SCENARIUSZY... PEWNIE MOZLIWY