Kiedy chciałem kupić
akcje na wakacje to nie, bo rekordy, bo balon, bo może pęknąć itp.
Teraz kiedy chciałem kupić
akcje pod choinkę, to nie, bo u progu bessy, bo końca spadków nie widać itp.
Zostało mi jeszcze parę lat do emerytury, mam nadzieję, że kupię w końcu coś zanim osiwieje :)