MPK-po 9 latach wezwanie do zapłaty
Witam wszystkich.
Kancelaria prawnicza "seneka" z Gdańska przysłała mi "ostateczne wezwanie do zapłaty" na rzecz mandatu za przejazd MPK w Krakowie na kwote 181.07zł.
Dzwoniąc do firmy "seneka" oraz MPK w Krakowie poinformowano mnie że ów przejazd a właściwie 3 przjazdy miały miejsce w 2000 roku w miesiącach: VII, IX i XII. Nie pamiętam tego zdarzenia a już napewno w jakich okolicznościach to miało miejsce. Napomne że rzeczywiście w zbliżonym okresie (bardziej maj , czerwiec) miałem takie 3 "nielegalne przejazdy" ale w 2005 roku pokryłem je w
wyniku egzekucji komorniczej na kwote 250.01zł - na szczęście mam pokwitowanie o zamknięciu sprawy. Zastanawiam się również czy to co dostałem (za niby kolejne przejazdy) nie ulega przedawnieniu. Kancelaria jak i MPK poinformowali mnie że nie ulega bo sprawa do sądu była zgłoszona w 2001 roku przed upływem roku. Więc po co MPK zleciło tą sprawę po 9 latach firmie windykacyjnej "seneka" skoro już odbiła się ona o SĄD i powinienem dostać coś takiego od komornika a nie od nich. Śmierdzi mi to jakimś naciągactwem, bo wynika z tego że dopiero teraz by chcieli sprawę skierować do sądu i wcześniej nie było zgłoszenia jej w sądzie - tak wnioskuje.
Jeśli ktoś się w tym orientuje to proszę o odpowiedź.
Dziękuję.... Rafał z Krakowa
jarek9121
/ 84.40.139.* / 2009-12-05 18:18
Po pierwsze jeśli wezwanie dotyczyło by wyroku sądowego Komornik lub firma windykacyjna musi sie powołać na nr sygnatury akt. Czyli np: " na podstawie wyroku sądu rejonowego z dnia sygn akt wzywamy Pana do zapłaty"......ble ble ble itd.
Jeśli nie było sprawy to wydaje mi się że sprawa jest przedawniona i nie odpowiadaj na nią bo szkoda pieniędzy na znaczki
p.o.l.l
/ 83.1.81.* / 2009-12-04 15:49
Wpisz w wyszukiwarkę, "przedawnienie uznanie" i poczytaj sobie.Chodzi tu o uznanie roszczenia.
myślę że przyszła tam pracownica niedouczona co chce podreperować budżet w MPK :) albo grzebie w papierach o których nie ma pojęcia i wyciąga stare brudy. Może stosują technikę, "nastraszymy" może zapłaci. Przede wszystkim za jazdę na gapę, nawet w roku 2000 trzeba się podpisać, czy to kanar czy konduktor, ważny jest podpis - jeśli tego podpisu nie ma. To oni mogą sobie sami wystawić takich mandatów 20 że pan niby jezdził. Więc śmiało. Proszę się nie bać. O ile mówi pan prawdę że na gapę nie jezdził. I nic nie podpisywał.
http://www.money.pl/forum/temat,43,1987354,1987354,15,0,mpk-po;9;latach;wezwanie;do;zaplaty.html