wojciech64
/ 155.158.237.* / 2013-06-12 12:37
Ja zawarłem umowę ubezpieczenia OC w MTU za pośrednictwem Poczty Polskiej kilka lat temu, gdzie było specjalne stanowisko do tego przeznaczone. Polisa przychodzi pocztą regularnie. Uznali mi pełne zniżki za bezszkodowość i nawet nie chcieli w tym momencie zaświadczeń. Dołączyłem je później pocztą po otrzymaniu ich z Link 4 obawiając się, jak mówili znajomi, rekalkulacji lub wręcz odmowy przejęcia odpowiedzialności przez MTU w przypadku spowodowanej przeze mnie szkody komunikacyjnej. Ubezpieczyłem dodatkowo mieszkanie i drugie auto żony. W ubiegłym roku w marcu miałem kolizję drogową, gdzie sprawcą był także klient MTU. Spisaliśmy zgodnie oświadczenie i telefonicznie zgłosiłem jeszcze w tym samym dniu szkodę. Szybko skontaktował się ze mną rzeczoznawca działający w ich imieniu i umówił się na następny dzień na oględziny pojazdu. Po oględzinach natychmiast wyliczył wysokość odszkodowania korzystając z laptopa i systemu oraz od ręki wydrukował dokument stwierdzający wysokość kwoty przyznanego odszkodowania wynikającego z rozmiaru i zakresu poniesionej szkody używając mobilnej drukarki. Kwota mnie w pełni satysfakcjonowała. Zaznaczył dodatkowo, że jeśli po demontażu zderzaka okaże się, że zakres szkody jest większy niż widoczny w chwili pierwszych oględzin, to należy jeszcze raz zgłosić telefonicznie konieczność dodatkowych oględzin i po potwierdzeniu dalszych uszkodzeń firma dopłaci mi różnię kwoty. Kasa była na koncie w ciągu trzech dni od daty oględzin i wystarczyła z powodzeniem na całkowitą naprawę uszkodzeń. Uznałem to za wyjątkowo profesjonalne i sprawne działanie. Takie jest moje dotychczasowe doświadczenie z MTU. Obecnie sprzedałem samochód i zamierzam zgłosić ten fakt do Towarzystwa MTU. Czytając te opinie i komentarze jestem przerażony, gdyż wynika z nich, że jeszcze przez 4 lata będą mi liczyli "należności" za niedostarczone polisy, które rzekomo wysłali pocztą i w końcu przyjdzie windykator z ręczną wiertarką i tępym wiertłem i przewierci mi oba kolana, a ja z odsetkami będę musiał zapłacić mu dobre 100 tys. zł., bo pokusiłem się kiedyś na tańszą polisę OC, niż w reklamowanym Link 4, gdzie wcześniej miałem ubezpieczone oba rodzinne auta. Ta wizja mnie przeraża. Nie chcę robić żadnej reklamy firmie, ale podzielić się z Państwem swoimi doświadczeniami z tym Ubezpieczycielem. Też mnie znajomi przestrzegali przed zakupem polisy OC w MTU, ale doszedłem do wniosku, że jeśli jest to wyłącznie obowiązkowe ubezpieczenie od mojej odpowiedzialności cywilnej, to nie ja się będę kopał z nimi jeśli spowoduję kolizję i uszkodzę komuś auto. Wiem, że to egoistyczne i mało szlachetne podejście z mojej strony, ale tak właśnie sobie wówczas pomyślałem i większość z Was chyba też :) Tym bardziej byłem mile zaskoczony jak mnie dotknęło widmo "wyciągania z gardła pieniędzy" takiemu, podobno nieuczciwemu, partnerowi w momencie, gdy się okazało, że sprawca też ma u niego wykupioną polisę OC :( To tyle ku pocieszeniu użytkowników aut, którzy mają polisy OC w MTU i tych, którzy po kolizji będą mieli likwidowane szkody przez tego Ubezpieczyciela. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, miejcie oczy wokół głowy i jedźcie tak, jakby wszyscy chcieli Was zabić na drodze. I jeszcze jeden wniosek: lepiej dać na tacę niż złodziejom z firm ubezpieczeniowych he! he!
WM