Forum Forum inwestycyjneWydarzenia

Musi się odbić - nie ma bata

Musi się odbić - nie ma bata

Money.pl / 2006-05-22 09:39
Komentarze do wiadomości: Musi się odbić - nie ma bata.
Wyświetlaj:
warren buffet / 2006-05-22 19:38 / 10-sięciotysiącznik na forum - LIDER rankingu
dopiero wszedlem do domu. nie wiedzialem czy isc po piwo czy melisy se zrobic. zaczynam czytac komentarze.

musi sie odbic - nie ma bata
mariowolf / 87.96.46.* / 2006-05-22 20:04
jak spadnie na twarde,to się odbije,ale jak chlupnie w bagno to trochę potrwa zanim wołami wyciągną,a jak się coś urwie to w bagienku na dłużej może zostać.Pisałem ostatnio,że mam 2 spółki z roku 1994,które do tej pory nie wróciły do tamtych cen.Mam nadzieję i jakieś wewnętrzne przekonanie,że tak długo i tak zle jak wtedy to nie będzie!
nefrees / 2006-05-22 19:45 / Uznany Gracz Giełdowy (II miejsce w konkursie giełdowym)
kiedyś - na pewno
adzrej / 2006-05-22 23:13 / Bywalec forum
czesc, odpisalem Ci na maila.Masz tu wyzej przyklad kolegi ktory od 1994 r siedzi z jakimis smieciami ktore nie cha mu sie odrobic przez 12 lat.
Wez sobie doserca moje sugestie, zebys miala kiedys na kawe zeby mi podziekowac.
(zartuje)pozdrawiam
2wb / 2006-05-22 19:11 / Tysiącznik na forum
Najpierw zobaczylem wartosc spadkow-przerazilem sie, pozniej spojrzalem na obroty to juz byl szok na koncu zaczalem czytac wpisy na tym forum- ledwo oddycham takiej paniki jeszcze nie widzialem. co z nami bedzie?
osesek / 2006-05-22 18:52 / Pan Tysiącznik
Dzień dobry.
Chyba zaprzestanę czytać pisanych przez graczy giełdowych opinii. Czuję szczere obrzydzenie gdy czytam pisane bydlęcym przerażeniem wypowiedzi pozbawionych elementarnej dumy z bycia człowiekiem. Jest coś przygnębiającego, coś wstrętnego w tych kipiących od emocji wypowiedziach. Bo przecież strata finansowa to nieodłączna możliwość ludzkiej działalności i nie widzę powodu by z jej przyczyny zachowywać się jak ogarnięte paniką bydlę! Poniosłem finansową stratę ale zachowałem dumę ! Boso ale w ostrogach, jak mawiał chłopak z Tatrzańskiej, Stasiek Grzesiuk.
Żaden rekin lub całe ich stado nie sprowadzą mnie do poziomu muzułmanina w Dachau. Jestem na to zbyt dumny ! Dzisiaj odszedłem na trochę od swojej betoniarki i obserwowałem na żywo przebieg notowań.
Pomimo,że kurs akcji Boryszewa leciał na łeb na szyję ja co chwila zanosiłem się od śmiechu. Nie,nie dlatego,że utrata wartości sprawiała mnie przyjemność ale dlatego,że zauważyłem metodę jaką stadko rekinów zbijało z premedytacją kurs.Stadko rekinów handlowało z sobą to znaczy, że sami sobie sprzedawali prowadząc handel pakietami w ilości a to 12 sztuk,a to 28 sztuk a to 54 sztuki.
Rekiny bardzo cenią swoje pieniądze,tak bardzo,że nie stać ich na wysypanie pakietów po 10000 akcji w iterwale ,powiedzmy kwadransowym.Co to to nie.Rekiny musiałyby zapłacić za trasakcję o wiele więcej niż od 12 akcji.
Powiem krótko.Akcji nie sprzedam taniej niż je kupiłem.Będę czekał pół roku,rok, dwa lata a jak nie doczekam przekażę synom w testamencie. Na mnie rekiny niech nie liczą.Taki już jestem.A na sugestję,że Boryszew może zbankrutować odpowiem,mój ból będzie niczym w porównaniu z ich bólem.Ja stracę kilkadziesią tysięcy a oni miliony lub miliardy. Zatem bawcie sie dalej ale beze mnie.
Nikt mnie nie zmusi do sprzedaży akcji za psie pieniądze.
Jedyne,co rekiny mogą mnie uczynić to mogą cmoknąć mnie w te kuleczki co pod ujem wiszą !
A teraz przedstawię swój pogląd na dalsze notowania indeksów giełdowych z zastrzeżeniem ,że nie ponoszę za nie żadnej odpowiedzialnośći i żądanie ode mnie zadośćuczynienia w przypadku poniesionych w oparciu o nie strat będe traktował na równi z żądaniem obalenia teorii Kopernika.
WIG-trend roczny ( gdyby został zachowany kąt wzrostu)38479. Według zniesienia Fibonacciego 76,4% 39136.
WIG20-trend roczny( warunek jak dla WIGu)2818. Według zniesienia Fibonacciego 76,4% 2796.
Boryszew-trend roczny 21,30 lub po uwzględnieniu trendu 8miesięcznego 23,70. Według zniesienia Fibonacciego 76,4% 24,20.
Oświadczam,że nie miałem i nie mam zamiaru nikomu uczynić przykrości a moja krytyczna opinia tyczy uczestników innych witryn. (:(:(:(:
Baryton / 87.207.167.* / 2006-05-23 01:25
równiez mam Borysa i nie pękam, jestem w plecy ale stac mnie zeby to potrzymac rok czy dwa jak zajdzie potrzeba - super komentarz - pozdrawiam :-)
beduin / 83.22.47.* / 2006-05-23 01:09
widać że masz jaja!
pozdrawiam:)
Rekin ;) / 83.15.162.* / 2006-05-22 21:53
Szkoda, ze wszystkie Polaczki nie są takie chytre
osesek / 2006-05-22 22:26 / Pan Tysiącznik
Hehehe,Rekinowi puściły nerwy i rzuca inwektywami.
Chcesz Rekinie grać to graj ale beze mnie.
Mnie stać na stratę, aż do zera a Tobie nic do tego.
Graj sam z sobą , zarobisz, hehe,kokosy.Hehe.
Bo musisz widzieć Rekinie,że jak chcę dać żebrakowi jałmużnę to daję ale ograć się nie pozwolę.Wolę stracić wszystko niż wyjść na durnia. Takie mam zasady.(:
A podpisanemu "prorok czy cuś" odpowiadam:
Jestem zalogowany dlatego w miejscu IP są gwiazdki.Jeżeli chcesz znać moje IP to poproś a podam.
Ja nikogo do niczego nie namawiam, ja tylko przedstawiam mój punkt widzenia,który dotyczy mnie i tylko mnie. O moje finanse się nie martw,dobry człowieku,radzę sobie całkiem nieźle,czego i Tobie życzę. Buziaczki (:(:
zagi / 2006-05-22 22:39 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
cieszę się, że są tu tacy ludzie jak Ty - osesku.
pozdrawiam gorąco i życzę samych sukcesów (też kupiłem dzisiaj boryszew :-)
gekko-n / 209.135.157.* / 2006-05-22 21:00
Na czym siedze ? Getin, MCI, kilka innych. Nie sprzedaje, nie bede dmuchal paniki. Co do komentarzy ze wcale kasa nie musi isc w gielde - niech prawo popytu podazy zadecyduje. Przy stopach procentowych rzedu 3% czy 4 % oraz niskiej rentownosci innych instrumentow - co pozostaje ?!? Cool down, spokojnie, jutro tez jest dzien.
Jeck / 2006-05-22 20:57 / "Poławiacz perełek"
Osesku, następny kubek który wygram, przekazuję Tobie (serio, już to przerabiałem)
Ja tak samo jak Ty, z tym ,że jestem jeszcze na plusie.
POza tym w zeszłym tygodniu "zgotówkowałem" 30% portfela

POzdrawiam Twoją małżonkę i Ciebie oczywiście
EDiS / 83.11.54.* / 2006-05-22 19:59
Ja postępuję identycznie, ale zawsze w takich momentach mam poważne wątpliwosci czy na rynku kapitałowym jest to racjonalne zachowanie, choć na pewno jest to problem osobowosci- nie poddam się aż do ostatniego grosza. Dalej trzymam Getin(29.05.2006 PP), MNI, Rafako i Próchnik. Jak już będzie najgorzej, to potem musi być lepiej, lepiej, lepiej.............
jędrzej / 2006-05-22 19:51 / portfel / Uznany Leszcz giełdowy - III miejsce w Konkursie giełdowym
No wreszcie!
Zawsze mówię: pogódź się ze stratą, ale jej nie realizuj!
Kij w oko tym dużym fiutom - raz zarobili na mnie sprzedając mi drogo nadmuchane papiery, ale teraz to ode mnie zależy czy dam im zarobić drugi raz - sprzedajęc tanio.
Nic z tego!
PIERNICZĘ - CZEKAM !!!
kettner / 2006-05-22 19:06
Pierwszy wartościowy post na dzisiejszym forum. Dziękuję.
Krzych / 2006-05-22 18:59 / Płoteczka na forum
Widzę że mamy podobne nastawienie.
Popieram- jestem za.((((
x12 / 87.105.32.* / 2006-05-22 18:32
cześć jak myślicie po ile jutro KGHM
osesek / 2006-05-22 19:01 / Pan Tysiącznik
nie,pomyliłem się,przepraszam,po 47
jędrzej / 2006-05-22 19:51 / portfel / Uznany Leszcz giełdowy - III miejsce w Konkursie giełdowym
:-)
Krzych / 2006-05-22 18:41 / Płoteczka na forum
Ja dzisiaj już zacząłem inwestować.
Najwięcej w dzisiejszym zakupie straciłem na MIL- 0.20gr.Ale będę trzymał do dywidendy i na pewno przy tym kursie nie stracę.PKM + 1.00zł.SKA - 0.10gr.
Jutro wydaje reszte kasy i czekam cierpliwie.Narazie poniżej zakupu nic nie sprzedaje.
Pozdrawiam.
Krzych / 2006-05-22 18:49 / Płoteczka na forum
14.06 podział /split/akcji GTC - mam je już w portfelu.
rafa / 2006-05-22 18:23 / Bywalec forum
mysle ze od jutra mozna zaczynac zakupy wiec ceny nie beda tak spadac i w koncu pojda d o gory.
pawgos00 / 2006-05-22 17:59 / Bywalec forum
w komentarzu BOS daje jakies nadzieje.ze jeszcz tylko 130 pktow w dol i stop "lizanie ran",czy ktos bylby tak mily i napisal co tym sadzi?dzieki
Lex / 62.89.68.* / 2006-05-22 19:07
Strokuś napisz proszę coś do tematu. Spośród wszystkich forumowiczów Ciebie darzę największym zaufaniem. Pozdro
cichy / 2006-05-22 17:54 / portfel / Bywalec forum
Aua! Zabolalo mnie dzis i to mocno... a jeszcze rano kupil mi sie WSiP - to chociaz lekko do gory. Bioton - no jestem do przodu caly czas... Northcoast - wplecy:(
Jarg / 2006-05-22 18:03 / portfel / Uznany Gracz Giełdowy
Ostrożnie z tym WSipem. To kupa g...
Mocno tracą rynek. A do tego gwałtownie spada liczba uczniów (czyt. nabywców)ze względu na pogłebiający się niż. demogr.
Traktuj to jako krótkoterminowy deal.
Wiem, ponieważ pracuję w branży
niedzielny gracz / 81.190.214.* / 2006-05-22 17:48
obserwuje giełde od 1.5 roku (kiedys cos tam inwestowalem, kupilem sobie za to pierwszego kompa). i 1.5 miesiaca temu zdecydowalem sie powtornie. i masz babo placek. 10% kapitalu na minus
niedzielny gracz / 81.190.214.* / 2006-05-22 17:49
a może to przezemnie?
Jarg / 2006-05-22 17:54 / portfel / Uznany Gracz Giełdowy
Każdy tak myśli, kiedy zaczyna i wkrótce przytrafia mu się pierwsza korekta.

Powodzenia :-)
pawgos00 / 2006-05-22 17:59 / Bywalec forum
pytanie tylko czy to korekta?
Jarg / 2006-05-22 18:06 / portfel / Uznany Gracz Giełdowy
Głęboka korekta :-))
pol153215 / 83.11.143.* / 2006-05-22 17:35
spadniemy jeszcze tak do 2750 na wig 20 i zaczniemy wstawać
Realista / 83.15.162.* / 2006-05-22 21:27
Nie ma to jak optymizm. Wielcy bracia postanowili po prostu wzmocnić walutę, a że przy okazki padną giełdy państw satelickich... Mówi się trudno i organizuje kolejny szwindel.
adzrej / 2006-05-22 17:20 / Bywalec forum
Warto przeczytac przed wtorkową sesja:

Bańka spekulacyjna może powstać na każdym rynku. Choć takie historie się powtarzają, uczestnicy rynku za każdym razem łudzą się, że mają do czynienia z niespotykanym jeszcze zjawiskiem, na którym mogą sporo zarobić. Do krachów doprowadzają niekiedy poprzedzające je boomy i ludzka natura. Chciwość wygrywa wówczas ze strachem i zaślepia inwestorów.

Zjawisko bańki spekulacyjnej charakteryzuje się tym, że towar, który podlega spekulacji drożeje w sposób absolutnie irracjonalny. Cena towaru sięga wówczas poziomów niewyobrażalnych. Problemem jest jednak to, że w trakcie tworzenia się tego fenomenu większość ludzi uważa, że cena (jakakolwiek by nie była) jest uzasadniona i będzie nadal rosła. Olbrzymia większość ekspertów i analityków zachęca do kupna takiego towaru, odsądzając od czci i wiary każdego, kto ośmieliłby się mieć odrębne zdanie, a w dyskusjach króluje stwierdzenie „teraz będzie inaczej”. To stwierdzenie ma przekonać niedowiarków, przypominających inne znane w historii przypadki balonów spekulacyjnych, że mają do czynienia z całkiem nowym, nieznanym zjawiskiem.

Jeszcze korekta czy już krach?

Jeśli ceny towaru rosną przez odpowiednio długi czas (mogą być to tygodnie, ale równie dobrze i lata), to coraz więcej ludzi pożąda danego towaru, najczęściej nie z powodu jego cech wewnętrznych, a jedynie dlatego, że chcą oni w przyszłości sprzedać go z zyskiem. Oczywiste jest, że po pewnym czasie następuje nasycenie towarem. Pierwsi sprzedający mają problemy ze zbyciem go z zyskiem i zaczyna narastać niepokój, który przeradza się w paniczną wyprzedaż, czyli krach. W wyniku takiej wyprzedaży ceny wracają do poziomu sprzed krachu, a często spadają nadal. Kto zdążył sprzedać, ten zarobił, a kto się spóźnił, może stracić majątek. Dlatego też krachy cechują się o wiele większą dynamiką niż tworzące się balony spekulacyjne.

Dla większości ludzi strach jest mocniejszym stymulatorem niż chciwość. Problem pojawi się jednak w momencie, kiedy wprowadzimy pojęcie korekty. Nie każdy spadek wartości jest bowiem krachem. Przyjmuje się, że korekta to spadek wartości towaru o około 10 do 20 proc. Po korekcie cena znowu rośnie i dosyć szybko wraca do poziomu sprzed korekty. Widać, jak trudno jest w czasie trwania spadków odróżnić korektę od krachu. Można zaproponować definicję, zgodnie z którą krach jest szybką (w porównaniu do czasu budowania bańki), dużą (większą niż 20 proc.) utratą wartości towaru, który po krachu nigdy, albo dopiero po wielu latach, powraca do ceny sprzed załamania. Oczywiście definicji może być dużo więcej, ale z pewnością, jeśli będziemy obserwowali krach, będziemy wiedzieli, że mamy z nim do czynienia. Cechuje się on bowiem taką gwałtownością i takimi emocjami, że trudno pomylić go z korektą.

Kosztowne tulipany

Dla zrozumienia mechanizmu warto prześledzić, jak rozwijały się najbardziej znane w historii balony spekulacyjne, których nieuniknionym skutkiem był oczywiście krach. Pierwszym, najbardziej znanym przejawem takiego zjawiska była słynna „tulipomania”. Historia „tulipomanii” pokazuje, w sposób prawie doskonały, jak wolno rozwija się i jak szybko pęka balon spekulacyjny. Tulipany dotarły do Holandii z turcji w końcu XVI wieku. Spodobały się tak bardzo, że prawie wszyscy Holendrzy starali się wyhodować rzadkie odmiany tych kwiatów. Stawały się one symbolem statusu posiadacza, a ich cebulki kosztowały z każdym rokiem więcej. Po prawie 25 latach doszło do tego, że pojedyncza cebulka sławnej odmiany tulipana mogła kosztować nawet 1000 florenów (średni, roczny przychód holendra wynosił wówczas 150 florenów). Podobno dobry handlarz cebulkami mógł zarobić 6 000 florenów miesięcznie. Do 1635 r. cena wzrosła już do 2 500 florenów (tona masła kosztowała wówczas około 100 florenów). Do 1636 r. cebulkami handlowano już na giełdach. Wprowadzono nawet narzędzia inwestycyjne zbliżone do kontraktów - sprzedawano cebulki, które dopiero miały zostać wyhodowane. W 1637 r. tulipanowy rynek załamał się i wszyscy chcieli sprzedać posiadane kwiaty. Ceny spadły o ponad 90 proc., a olbrzymia część społeczeństwa została zrujnowana.

Warto zauważyć, jak długo budowana była bańka spekulacyjna, a jak szybko pękła - w warunkach szybkiej komunikacji i elektronicznych transferów trwa to o wiele szybciej.

Bańka Morza Południowego

Mniej znany przykład źle kończącej się spekulacji nazwany jest bańką Morza Południowego. Jej wynikiem była przecena akcji South Sea Company (SSC), która za wyemitowane akcje kupiła w 1711 r. od rządu angielskiego prawa do wszelkiego handlu na morzach południowych. Uważane było to za tak doskonałą inwestycję, że pierwsze akcje rozeszły się w oka mgnieniu. SSC była zarządzana przez niedoświadczony w handlu, ale za to bardzo dobry propagandowo zarząd. Jego członkowie potrafili przekonać publikę, że spółka przynosi kolosalne zyski. Kolejne emisje akcji rozchodziły się więc na pniu. W 1720 r. zarząd sprzedał swoje akcje, widząc, że są one niezwykle przewartościowane, a kiedy ta informacja dotarła do reszty akcjonariuszy, wszyscy chcieli się ich pozbyć, co szybko sprowadziło cenę z 1000 funtów do zera. W tym samym okresie we Francji karierę robiła Mississippi Company (MP). Powołana została przez Johna Lawa, którego ideą była zmiana systemu monetarnego z opartego na złocie i srebrze na papierową walutę. Idea ciekawa, ale chyba zbyt ciekawa, bo bardzo szybko wartość akcji firmy przekroczyła 80 razy wartość całego złota i srebra we Francji. Upadek SSC obudził posiadaczy MP, która też błyskawicznie upadła. Można powiedzieć, że te dwa przypadki zostały w XX wieku twórczo rozwinięte przez zarządy uprawiające kreatywną księgowość. Najbardziej znane to z pewnością Enron i WorldCom.

Boom i natura ludzka

Najbardziej spektakularne bańki spekulacyjne i krachy miały miejsce w USA. Wstępem do najsłynniejszego krachu z 1929 r., który poprzedził Wielką Depresję, było szaleństwo na rynku nieruchomości na Florydzie w 1926 r. Właśnie tam zaczęło się osiedlać wielu szybko wzbogaconych w latach 20. XX wieku Amerykanów. Ceny gruntów i domów rosły błyskawicznie. Zdarzały się przypadki wzrostu wartości o ponad 100 proc. to oczywiście musiało przyciągnąć spekulantów, co z kolei w wywołało jeszcze szybszy wzrost cen. Nieruchomości potrafiły w ciągu roku podrożeć nawet pięciokrotnie. W końcu spekulanci zaczęli realizować zyski, co wywołało panikę i w ciągu roku wszystko wróciło do stanu normalnego. Nie nauczyło to niczego Amerykanów przekonanych w tamtym okresie, że można się błyskawicznie wzbogacić. I rzeczywiście, od roku 1924 do 1929 Indeks Dow Jones Industrial Average wzrósł z około 90 do 381 pkt - czyli o 220 proc. Pomagała w tym wzroście nowa technologia: radio. Czy czegoś to nie przypomina? Doprowadziło to w końcu do wydarzeń z jesieni 1929 r. ekonomiści do dzisiaj dyskutują nad przyczynami ówczesnego krachu. Jedni mówią o błędnej polityce monetarnej, inni o nierównowadze gospodarczo-finansowej, która powstała w latach boomu gospodarczego. Będą jeszcze długo dyskutowali, ale pewne jest, że do krachu doprowadził poprzedzający go boom oraz natura ludzka. Chciwość wygrała ze strachem i zaślepiła inwestorów. Od połowy października do połowy listopada indeks DJIA stracił więcej niż 40 proc. I na tym nie koniec, bo do lipca 1932 r. spadł do 40 pkt - czyli o 90 proc. od szczytu. W tym czasie trwała też recesja, zwana Wielką Depresją. Do poziomu sprzed krachu Indeks Dow Jones wrócił dopiero po 25 latach.

Cudowna Japonia

Bliższe nam są krachy na Wall Street w roku 1987 i 2000 oraz przeróżne kryzysy występujące pod koniec XX w. (azjatycki, brazylijski, rosyjski). Krach w 1987 r. wynikał nie tylko z chciwości, ale i z utraty zaufania do Wall Street. Poza tym media wykreowały pojęcie „nowej gospodarki” (powróciło w końcu wieku, kiedy internet stał się ulubieńcem mediów), polegające na szybkim wzroście firm w wyniku przejęć i fuzji. Problem jednak w tym, że mimo największego w historii jednodniowego spadku indeksu DJIA (19 października spadł o 22,6 proc.) powrót do poziomu sprzed tego załamania nastąpił już po półtora roku, a potem indeks nadal rósł. nie był to więc klasyczny krach, a raczej gwałtowna korekta.

Podobnie było z kryzysami w kolejnych krajach rozwijających się. Prawdziwy krach, tyle że nie tak spektakularny, bo mocno rozciągnięty w czasie, miał miejsce w Japonii. Po wojnie ten kraj szybko nabierał sił, a w latach 70. XX w. wielu inwestorów uwierzyło, że Japonia jest tym krajem, gdzie połączenie działań państwa i biznesu daje wręcz cudowne efekty. Wśród graczy giełdowych syndrom amerykańskich lat 20. znalazł wierne odbicie właśnie w Japonii. Nic dziwnego, skoro od 1970 r., kiedy to można umownie mówić o szaleńczym rozpoczęciu hossy, przez 30 lat indeks Nikkei zyskał 1800 proc. Kara za taką przesadę była dotkliwa. W latach 1990 - 2003 indeks spadł o 80 proc., cofając się do poziomu z 1982 r. Od 2003 r. w Japonii trwa hossa, ale Nikkei jest ciągle 60 proc. poniżej szczytu. Podobny, ale nieco szybszy był krach przełomu wieków. Indeksy wszędzie mocno spadły, ale najbardziej widowiskowy był amerykański indeks wysokich technologii NASDAQ. Euforyczna faza hossy trwała tam od początku lat 90. do marca 2000 r., a indeks wzrósł o ponad 1000 proc. Gracze wierzyli, a media i analitycy utwierdzali ich w tym przekonaniu, że „nowa gospodarka”, oparta na internecie, przyniesie oszałamiające zyski. Ceny wszystkich spółek sektora „dotcom” (internetowych) rosły z niewiarygodną szybkością. nie miało znaczenia to czy przynoszą (lub mogą przynieść) zyski. Wynik był łatwy do przewidzenia
antygracz / 83.10.209.* / 2006-05-22 18:02
Właściwie ten tekst (albo np bardzo dobra strona http://www.stock-market-crash.net/) powinna być obowiązkowo podpisywana, że przeczytano każdemu potencjalnemu graczowi giełdowemu.

Ponieważ nie jest, więc właściwie można by nawet próbować dochodzić odszodowania od giełdy (lub Greenspana)
czarnytom / 2006-05-22 17:14
Przyznam się, że spieniężyłem dziś Orlen i MostostalExport oba z 20 % stratą na kapitale !!! aż wstyd się przyznać ale cóż człowiek powinien się przyznawać nie tylko do zysków... wiem, że powinienem zrobić to wcześniej ale myślałem, że się odbiją (zresztą zachowanie Orlenu rozumiem bo ropa tanieje natomiast zachowania Mostostalu w ogóle bo wyniki miał dobre i branża ma być rozwojowa i "ciągnąć" nasze PKB). Na GTN też jestem już w plecy ale myślę, że jakoś da radę jeszcze.
Od dziś postanawiam, że zaczynam używać stopów bo to uchroniłoby mój kapitał szczególnie w takie dni jak dziś. Niestety tamte akcje miałem w mBanku a tam nie ma stopów dlatego przeniosłem się do BZWBK i od jutra je uruchamiam.
Ale wracając do tego czym chciałem się podzielić :
Pomimo tej straty staram się zachowywać chłodny umysł i racjonalnie podchodzić do sprawy bo każdy wie, że giełda nie daje tylko zysków. Jak ktoś nie chce pogodzić się ze stratą niech ulokuje pieniądze na lokacie - funduszy nie polecam bo może też nie wytrzymać psychicznie :-)
Tak więc proszę o spokojniejsze wypowiedzi a nie rzucanie brzydkimi słowami na lewo i prawo i gadanie jeden na drugiego. Drugiego Bankiera tu nie chcemy.
Pozdrawiam i razem z wami liczę na zieleń w końcu
ciekawski / 81.190.36.* / 2006-05-22 17:16
moze mi ktos powie czym sie rozni gielda od piramid finansowych ktore sa zakazane?
antygracz / 83.10.209.* / 2006-05-22 18:04
widzisz na wszystko ktoś chce mieć monopol - tu tkwi tajemnica. Piramidy są zakazane, bo ktoś chce mieć na nie monopol
michor / 2006-05-22 17:08 / Bywalec forum
Jedynie co z dzisiejszego dnia jest optymistyczne o ile można coś byc w tej sytuacji optymistycznego to fakt iż giełdy na całym świecie wzasadzie spadły lub staneły w miejscu.
Ross / 83.21.253.* / 2006-05-22 17:14
No własnie niektórzy nie mogą zrozumieć ze nie zawsze będzie do przodu. I to ich problem.
gabrik / 2006-05-22 17:07 / portfel / Wierny Forumowicz
wiem że jest marnie ale przestancie skakać sobie do gardeł!
daro_master / 2006-05-22 17:13
witam, wy mnie nie znacie ale ja was codziennie czytam, powiem wam jedno , w ciągu tygodnia mój portfel zmniejszył się o 80.000 tys. i jeszcze nie pękam czekam na kurs na północ bo zachód się bawi i tyle. Nie mówie ze to jutro nastąpi ale tak będzie. Pare razy wychodziółem z takiego dołka dopuki nie sprzedam nie ma straty tak robią tylko leszcze
jędrzej / 2006-05-22 19:14 / portfel / Uznany Leszcz giełdowy - III miejsce w Konkursie giełdowym
Zawze powtarzam, pogódź się ze stratą, ale jej nie realizuj!

Z drugiej strony, jak wszystko leci na łeb to trudno zachować spokój. Człowiek myśli: sprzedam teraz przy spadku 15%, a odkupię jak będzie jeszcze niżej.
I bądź tu człowieku mądry - zwłaszcza jak potrzebujesz gotówki.
tomik / 2006-05-22 17:06 / Bywalec forum
Czy to już bessa?
dan1 / 87.96.1.* / 2006-05-22 17:03
Kilka miesięcy codziennych emocji, czekania na info, radości ze wzrostów.
Starannie wybrane spółki o zdrowych fundamentach GETIN, PROJPRZEM.
Strategia inwestycyjna polecana przez wiekszość "znawców" - kup dobre spółki i trzymaj w dłuższym czasie napewno mocno zarobisz.
Wyniki?
Wystarczy tygodniowa korekta i wiekszość zysku wyparowała.
Giełda to dla mnie hazard, za cienki jestem w te klocki.
ania7 / 83.28.233.* / 2006-05-22 17:41
ja również mam Projprzem i on na taką korektę świetnie sobie radzi, stabilna spółka i przed pp więc chyba dobrze ulokowaliśmy swoje środki finansowe
dan1 / 87.96.15.* / 2006-05-22 17:57
Do PP jeszcze daleko ale masz racje do piątku PROJPRZEM trzymał sie bardzo dobrze, za to dziś oddał 10%.
Boje się, że ludzie nie patrza czy spółka ma fundamenty czy nie, w popłochu wyrzucaja wszystko.
Pozdrawiam
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy