Domowy ekonomista
/ 213.227.88.* / 2012-12-22 12:41
Żona: przestań szastać kasą! Od lat wydajemy więcej niż zarabiamy ! Widzisz jacy już jesteśmy zadłużeni? Zastawiłeś dom, samochód, garaż i pole, dałeś w zastaw nasze dzieci i moją nerkę. Trzeba ograniczyć tą rozpustę bo jeszcze trochę i przyjdzie komornik żeby nas zlicytować !
Ja: Yyyy ....
Prof Bugaj: Ale przecież rynki wciąż pożyczają nam na niski procent, więc to zadłużenie trudno ocenić jednoznacznie negatywnie. Ten postulat, żeby gwałtownie zamknąć możliwość wzrostu długu, to jest postulat, który wynika z bardzo prostego i doktrynalnego myślenia. A Konsekwencje zmniejszenia tempa wzrostu wydatków byłyby straszne ...
Ja: A widzisz Kochanie! (tu słychać chrobot długopisu po papierze i szelest kartek kolejnego podpisywanego cyrografu)