Rozbawiony
/ 213.17.245.* / 2008-10-22 13:23
Wystarczy zerknąć na oferty biur turystycznych: relatywnie niska cena wycieczki, a potem drobnym pismem: "cena nie obejmuje dopłaty lotniskowej (500 zł) i paliwowej (600 zł)" - to akurat pierwsza z brzegu wycieczka do Chin czy Bangkoku. Gdyby lotniska kasowały takie pieniądze za opłatę lotniskową to chyba żaden przewoźnik nie latałby do nich.